Niemcy znowu wieszczą koniec Grupy Wyszehradzkiej
Koniec wieloletniej współpracy między członkami Grupy Wyszehradzkiej przewiduje "Suddeutsche Zeitung". Zdaniem publicystki tej gazety, bezpośrednio winna będzie konsekwentna obrona interesów własnych Węgier. Pośrednio, winne są wszystkie państwa po kolei, m.in.: poprzez nieprzyjęcie euro, polsko-węgierską niezgodę wobec polityki Brukseli i "nienawiść wobec mniejszości w Polsce".
Niemiecka publicystka pisze o tym w kontekście odwołanego spotkania Grupy Wyszehradzkiej. Przypomina o nieporozumieniach i różnicy w poglądach między członkami Grupy, gdzie według niej istniały dwa nieformalne skrzydła: Polska z Węgrami, wzajemnie się chroniące, oraz pozostali, "milczący". Powodów do rozpadu Grupy jest wiele. Mają to być "ataki Węgier i Polski na Brukselę", niechęć większości do przyjęcia euro, a obecnie podział w kwestii sankcji wobec Rosji i pomocy walczącej Ukrainie. „Pęknięcia są zbyt głębokie, różnice ideologiczne zbyt duże, a wspólne interesy coraz mniej dostrzegalne. Polacy uznali ukłony Węgier przed Władimirem Putinem za odrażające. Słowacy i Czesi mieli kłopot z demontażem demokracji i nienawiścią wobec mniejszości i cudzoziemców w Polsce i na Węgrzech” – pisze Cathrin Kahlweit. Jako że obecnie Viktor Orban dalej "strzela do Brukseli", ale "Polska buduje silną pozycję w UE", pojawił się nowy rozkład sił. Jej zdaniem, mamy do czynienia z końcem lawirowania. Wspólnego języka już nie będzie można znaleźć.
AS
Za: dw.com
Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Wiadomości
Niemcy na Madagaskar!