Nielegalne wyrobiska bursztynu na Ukrainie; aż $10 tys. za kilogram
Od kilku lat na Ukrainie kwitną nielegalne "biedaszyby", z których wydobywane są zalegające pod ziemią bursztyny. Wykopany surowy materiał trafia na rynek w cenie około 10 tysięcy dolarów za kilogram.
Zorganizowane grupy poruszają się pojazdami zmechanizowanymi oraz korzystają z zasilanych gazem pomp, które na głębokość 5 metrów wtłaczają pod wysokim ciśnieniem wodę. Bursztyny wymywane są wtedy z gleby i wyrzucane na powierzchnię. Szczuje się, że we ziemiach zachodniej Ukrainy znajduje się około 15 tysięcy ton tego materiału.
Narastający konflikt pomiędzy policją a zorganizowanymi grupami wydobywającymi bursztyn zmusił prezydenta Poroszenkę do wysłania dodatkowych sił w celu pilnowania tego drogocennego materiału. Niemniej pracujący przy wyrobiskach pracownicy są w stanie uciec z wykopalisk zanim siły porządkowe przybędą na miejsce. Szeroka jest także skala korupcji miejscowych funkcjonariuszy, którzy w zamian za 500 dolarów od jednego stanowiska roboczego zapewniają płacącym nietykalność.
Kupcy bursztynów pochodzą z różnych stron. Jeden z rozmówców opisujących cały proceder wymienił Ukraińców, Polaków oraz Chińczyków. Ukraińscy poszukiwacze bursztynu uważają, że prowadzona przez nich działalność powinna być uregulowana przez państwo, dzięki czemu mogliby legalnie zarabiać na życie. Miejscowe firmy obrabiające bursztyn nadając im wartość jubilerską skarżą się na problemy z zaopatrzeniem. Działalność górnicza na Ukraina jest koncesjonowana i silnie broniona przed konkurencją. W obliczu braku towaru wiele ukraińskich firm jubilerskich musi szukać bursztynu poza granicami kraju w tym w Polsce.
cs/bloomberg.com fot. Kresy24.pl
Kategoria: Wiadomości