Włoska monarchia żyje, czyli książę di Savoia
Włoska arystokracja żyje i monarchiści żyją, chociaż etatowi łowcy faszystów usilnie pracują nad spokrewnieniem ich z Benito Mussolinim. No, ale jakimś cudem udało się nam wyszukać wystąpienie samego księcia Aimone di Savoia. Przemówił on do sympatyków monarchii 24 maja 2015, z okazji setnej rocznicy przystąpienia Włoch do wojny światowej.
Myślą przewodnią kilkumintuowego wystąpienia było przekazanie pamięci o Włochach, którzy walcząc w I Wojnie, poświęcili swoje życie i ideały dla następnych pokoleń, a także o Domu Królewskim, którego członkowie także walczyli jako żołnierze. Książę zapewnił, że potomkowie Domu di Savoia, mimo odległości geograficznej, są blisko swoich poddanych. Na koniec Książę i jego syn nieśmiało zawołali: "Viva l'Italia!".
AS
Od redakcji: Królestwo Włoch, istniejące w latach 1861-1946 było tzw. monarchią nie legitymowalną. Powstało ono poprzez zabór Państwa Kościelnego, państw Półwyspu Apenińskiego i Sycylii, które zostały anektowane przez królów Piemontu. „Wszystkie te państwa zatem były przez Piemont najechane zbrojnie, pokonane, podbite, spacyfikowane, okupowane, obłożone drakońskimi kontrybucjami i ostatecznie zaanektowane, a dalej już systematycznie ograbiane i wyzyskiwane.”- jb. Aimone d'Aosta jest synem księcia tegoż imienia, który ogłosił siebie głową włoskiego Domu Królewskiego. Piszemy: "ogłosił siebie", gdyż na tym tle w rodzinie d'Aosta istnieje konflikt.
Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Wiadomości
Do Królestwa Sardynii (Piemontu) rodzina Sabaudów prawo ma. Od reszty – wara.
Do Królestwa Sardynii (Piemontu) rodzina Sabaudów prawo ma. Od reszty – wara.