Kilijanek: Hannibal ante portas! Imigracja czy kolonizacja muzułmańska?
Od miesięcy cała Europa boryka się z problemem masowej imigracji ludności krajów Afryki północnej i Bliskiego Wschodu. Setki tysięcy ludzi wszelkimi sposobami stara się dostać na zachód Europy, gdzie spodziewają się znaleźć upragniony raj. Miejsce, w którym dostaną pieniądze, choć nie będą musieli pracować, gdzie będą mogli gwałcić do woli, gdzie na hasło „rasista”, wykrzyczane w twarz białego tubylca, uzyskają wszelkie ustępstwa. Jak długo jeszcze Europa będzie żerowiskiem dla zacofanych cywilizacyjnie muzułmanów?
Kim są „uchodźcy”?
W Afryce północnej i na Bliskim Wschodzie doszło w ostatnich latach do całkowitej destabilizacji sytuacji politycznej. Stany Zjednoczone postanowiły nagle zdemokratyzować Irak, a potem pokazać władcy Libii co myślą o jego pomysłach rozliczania sprzedaży ropy w złocie zamiast w dolarach. A wszystko to w trosce o demokratyzację Libii. Następnie oko Obamy padło na, ciemiężony pod rządami strasznego Assada, lud syryjski. Na szczęście Syria sprzymierzona z Rosją nie została spacyfikowana przez żandarma świata. Ta filantropijna, prodemokratyczna działalność USA spowodowała osłabienie reżimów, które dotąd trzymały w ryzach muzułmanów chcących podbić świat dla Allaha. Gdy ich zabrakło, zaczęło się piekło.
Wojny i prześladowania, które wybuchły po jankeskich, bandyckich napadach na niezależne kraje, spowodowały straszne prześladowania chrześcijan oraz uruchomiły fale emigracji. Co rzuca się w oczy gdy patrzymy na uciekinierów z Afryki i Syrii? To, że tak wielu z nich to młodzi mężczyźni, niewyglądający na zaniedbanych. Pojawia się tutaj pytanie: dlaczego młodzi mężczyźni uciekają ze swojego kraju, zamiast walczyć w jego obronie? A może oni nie uciekają, ale właśnie są w drodze na front? Wśród tzw. uchodźców służby bezpieczeństwa ciągle odnajdują bojowników Państwa Islamskiego. Masy kolonizatorów-uchodźców stanowią dla nich zasłonę dymną. Są także bazą, z której będą się rekrutowały kolejne zastępy dżihadystów. Europa wciąga masy kolonizatorów niosących jej obcą i niską kulturę, wrogą ideologię i nienawiść do wszystkiego, co zastaną na miejscu, tylko dlatego, że jest to europejskie.
Uchodźcy, jak można by się spodziewać, to przede wszystkim kobiety, dzieci, starcy i chorzy, uciekający przed okrucieństwem wojny. Wśród normalnej fali uchodźców nie powinno być tak wielkiej liczby mężczyzn. Dlaczego nie walczą w wojnie, która dotyka ich kraje? Czyżby wśród muzułmanów zapanował pacyfizm? Uchodźcy nie gardziliby jedzeniem oferowanym przez ludność kraju, do którego przybyli. Nie atakowaliby mieszkańców Grecji, w której czasowo przebywali w drodze na północ. Nie zgwałciliby zbiorowo dyrektorki włoskiego ośrodka dla uchodźców, który ich żywił i chronił. Ci, którym papież każe pomagać, przyjmować ich do naszych domów, widząc chrześcijan płynących tej samej łodzi, wyrzucili ich na środku Morza Śródziemnego za burtę. Tej dziczy mamy zapewnić wikt i opierunek? Mamy osiedlić tych zbiegów, którzy w ogarniętych wojną krajach zostawili swoje żony i dzieci w sąsiedztwie naszych domów? Tych gwałcicieli mamy karmić i pozwalać im chodzić swobodnie po ulicach naszych miast? A poza tym uważam, że Kartaginę należy zniszczyć.
Jak dziękują muzułmanie
Proces przyjmowania imigrantów z Afryki i Azji trwa w najlepsze od dziesięcioleci. Za okazaną pomoc w postaci wsparcia socjalnego, darmowych mieszkań, żywności, za które normalni Europejczycy muszą płacić, odwdzięczają się w sposób proporcjonalny do stopnia zindoktrynowania islamem: gwałtami – które uważają za służbę swojemu bogu, napadami, mordami, brudem, zniszczeniem. W 1975 roku zarejestrowano w otwartej na afrykańskich i bliskowschodnich zbiegów Szwecji 421 gwałtów. Po wzbogaceniu się kulturowym tego północnego kraju poprzez politykę multikulturalizmu liczba zarejestrowanych gwałtów wyniosła 6620 w 2014. Niedawno na Węgrzech za wydanie hordom nielegalnych przybyszy jedzenia, ci podziękowali wyrzuceniem jedzenia do koszy na śmieci. Za życie na koszt angielskich, francuskich czy holenderskich podatników, imigranci płacą burdami i podpaleniami, demolowaniem sklepów i aut swoich dobroczyńców. Ot taki afrykański folklor. Według lewicy, forsującej obłęd multi-kulti, Europa musi dzięki temu przezywać wielkie wzbogacenie kulturowe. Mam jednak wrażenie, że to „wzbogacenie” kosztuje Europę więcej niż może sobie ona na to pozwolić. A poza tym uważam, że Kartaginę należy zniszczyć.
Hidżra
Islam zna różne sposoby podboju. Jednym z nich jest hidżra, czyli podbicie jakiegoś terenu poprzez zasiedlenie go i liczebne zdominowanie mieszkającego na nim ludu. Dzisiejsza Europa boryka się z poważnymi problemami demograficznymi. Panująca ideologia powoduje katastrofalnie niski wskaźnik urodzeń we wszystkich krajach Starego Kontynentu. Jest to wyborna szansa dla muzułmanów, którzy nie posiadając armii, która mogłaby zbrojnie zająć kraje europejskie, mogą dokonać tego samego bez broni, a jedynie siłą lędźwi, potęgowaną chorymi pomysłami lewicy. To już się dzieje. W coraz większej liczbie miast zachodu najpopularniejszymi imionami są imiona muzułmańskie. Za chwilę system demokratyczny pozwoli muzułmanom w świetle prawa wybierać kandydatów, a ci będą krok po kroku wprowadzać ich religijne prawo zwane szariatem. Oto bestia demokratyczna zachodu połyka własny ogon. Moralna zgnilizna wywołana liberalną demokracją doprowadzi sama siebie do upadku, który pociągnie masakrę jej najbardziej zagorzałych zwolenników. Obudzą się oni któregoś dnia w kraju, gdzie demokratycznie wybrani deputowani wyznania muzułmańskiego demokratycznie przegłosują, że w Kalifacie Niemiec za poglądy sprzeczne ze słowem Proroka ucina się głowę. A to wszystko bez słowa sprzeciwu, bez jednego wystrzału. Demokracja, liberalizm i tolerancja zobowiązują. A poza tym uważam, że Kartaginę należy zniszczyć.
Węgry, jako jedyne, podjęły konkretne kroki mające na celu zatrzymanie imigracji – wybudowały płot na granicy z Serbią, który miał powstrzymać przedostawanie się nielegalnych imigrantów na teren kraju Madziarów. Pomysł, jak można było się spodziewać, zawiódł. Europa nie ma pomysłu na to, jak powstrzymać kolejne tysiące kolonizatorów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Muzułmanie napływający do Europy są zagrożeniem, i zagrożenie to należy odpierać siłą. Rozwiązanie jest równie proste, co bolesne: wysłać wojsko. Profesor Bogusław Wolniewicz ujmuje w prosty sposób to, co należy robić z łódkami płynącymi na Lampeduzę: „zatapiać!”. Tylko zdecydowana odpowiedź krajów cywilizowanych może zatrzymać kolonizację Europy przez zwyrodnialców muzułmańskich, którzy zgodnie ze swoją ideologią, zwaną islamem, gwałcą masowo chrześcijanki, odcinają głowy walczącym z nimi mężczyznom i niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze, a co nie zostało stworzone przez islam.
A poza tym uważam, że Kartaginę należy zniszczyć.
Karol Kilijanek
Kategoria: Karol Kilijanek, Polityka, Publicystyka
Gdzies dzwonia ale nie wiadomo w ktorym kosciele co ?
Hidzra (hijra) nie jest podbojem jakiegokolwiek kraju tylko obowiazkiem emigracji z kraju w ktorym muzulmanin nie moze swobodie praktykowac islamu.