Jasiński: Albo konserwatyzm, albo nihilizm
Dante stwierdza w Monarchii, że sztuka rządzenia jest „sztuką postępowania dobrze i sprawiedliwie”. Definicja ta zawiera przymioty naturalne filozofa, a moim zdaniem także konserwatysty. Zdrowy rozsądek wskazuje więc na te postaci jako predestynowane do sprawowania władzy. Zastanówmy się dlaczego tak jest oraz czy lewica lub liberałowie są w stanie wznieść się na te wyżyny człowieczeństwa.
Życie społeczne jest najważniejszą tkanką funkcjonalną państwa. Organizm ten będzie działał prawidłowo, dzięki odpowiednim decyzjom podejmowanym w sferze polityki. Jedynym rodzajem odpowiedzialnej woli politycznej jest ta, kierująca się racją stanu. Konstytucjonalną cechą męża stanu jest wrodzona cnota.
Konserwatywny światopogląd opiera się na autorytecie, lojalności, sprawiedliwości, trosce o innych i szacunku dla świętości. Liberalny lub lewicowy punkt widzenia odwołuje się wyłącznie do dwóch z wymienionych fundamentów moralnych i to w odmienny sposób. Przeciwnicy konserwatyzmu są zwolennikami sprawiedliwości, ale rozumianej w sposób niedoskonały i w istocie pozornej – pojmują ją na zasadzie równości. Lewicowi watażkowie ideologiczni sprawiają wrażenie wrażliwych na potrzeby słabszych. Widać to szczególnie w obecnym kontekście imigranckiego szantażu. Na tym przykładzie można wskazać różnicę między troską o innych rozumianą konserwatywnie i lewicowo.
Pierwsi dbają przede wszystkim o interes grupy własnej. Ten polityczny realizm konserwatystów opisuje kanclerz Jerzy Ossoliński: „zbawienną i rozsądną jest zasadą patrząc na cudzą szkodę myśleć o własnym bezpieczeństwie”. Rzeczpospolita jest chorągwią chrześcijańską w sercu Europy. Wyłącznie ruchy odwołujące się do tej idei są w stanie przezwyciężyć aksjologiczną zapaść naszych czasów.
Drudzy przedkładają wolę obcych nad dobro własnych obywateli. Stąd liberałowie i lewica są z zasady szkodliwi dla własnego państwa. Szczególnie widoczne jest to w Polsce, gdzie liberał musi być „pawiem i papugą”. Lewica charakteryzuje się mentalnością niższości i kompleksów. Bezrozumna adaptacja cudzych wzorców jest kompensacją braku wartościowych idei. Widać jasno, że odrzucając autorytet, świętość, lojalność oraz rozumiejąc opacznie sprawiedliwość i troskę o innych nie można postępować dobrze. Czy osoby wyrzekające się dobra mogą sprawiedliwie rządzić? Liberałowie ignorujący rolę świętości, autorytetu i hierarchii w społeczeństwie są poza cnotą – reprezentują moralny nihilizm.
Według konserwatysty prawa należy przestrzegać, zaś liberał chciałby prawo stanowić. Mąż stanu jest bliski filozofowi, zaś „mędrzec postępuje nie wedle praw stanowionych, lecz wedle prawa cnoty”. W związku z tym, wszystkie ruchy dążące do władzy gminu, oddalają się od mądrości. Każda władza kierująca się cnotą musi być w gruncie rzeczy konserwatywna. Poza cnotą jest zgubna nadzieja ciała bez głowy, rodziny bez ojca, państwa bez Kościoła i narodu bez arystokracji. Myśliciele lewicowi brodzą w bajorze nicości, które przyjmie każdą ilość ich wtórnych, powtarzanych od francuskiej rewolucji bzdur.
Szlachetność jest przyjaciółką filozofii. Filozofia nie skupia swego wzroku w żadnym innym miejscu niż w kierunku cnoty. Cnota jest szczytem między dwoma przepaściami. Wszelkie skrajności są poza cnotą, zaś wszelka myśl bez niej nie jest filozofią.
Arkadiusz M. Jasiński
Kategoria: Myśl, Polityka, Publicystyka