banner ad

Hiszpania: Imran Firasat wydany na śmierć, bo krytykuje islam

| 31 maja 2013 | 2 komentarze

imranPortal PCH24 publikuje list eksmuzułmanina nazwiskiem Imran Firasat. Indonezyjczyk, którego historię można przeczytać tutaj , odważył się mówić prawdę o nauce Mahometa. Rząd Hiszpanii, gdzie schronił się Firasat, ugiął się pod presją muzułmanów i zadecydował o jego ekstradycji do Indonezji. To dla Firasata oznacza śmierć.

List jest wstrząsającym świadectwem i dlatego cytujemy go – z podaniem źródła tłumaczenia – w całości:

“Niedługo umrę, czy też może raczej powinienem napisać, niedługo zostanę zabity. Wrogiem, który odbierze mi życie nie będzie jednak żaden muzułmanin, ale potężni przedstawiciele rządu hiszpańskiego, który od wielu miesięcy bezustannie mnie prześladuje a teraz [poprzez decyzję o deportacji – MGB] odbiera mi życie nadużywając swoich kompetencji dyplomatycznych.

Obnażanie niebezpieczeństwa, jakie wobec naszego społeczeństwa stanowi radykalny islam stało się prawdziwym przekleństwem mojego życia. Wcześniej to tylko muzułmanie uciekali się do grożenia mi śmiercią, teraz sam minister spraw wewnętrznych rządu hiszpańskiego wypowiada się w sposób nie mniej agresywny i podejmuje wszystkie niesprawiedliwe i niepotrzebne środki aby mnie wyeliminować. Najpierw zawieszono mnie w prawach uchodźcy, i to bez wzięcia pod uwagę argumentów, jakie przedstawiłem w swojej obronie. Potem minister użył swoich wpływów politycznych i wymusił na władzy sądowej wszczęcie wobec mnie postępowania karnego za szerzenie nienawiści. Ale prawda była ze mną, zatem proces wygrałem. Nie odbyło się nawet jedno posiedzenie, a sędzia uznał, że żadnego przestępstwa nie popełniono. Jednak minister znalazł inny sposób na to, aby mnie dalej prześladować i tym samym przypodobać się muzułmanom, i dziś właśnie zatwierdził moją ekstradycję do Indonezji, kraju z największą populacją muzułmańską na świecie; kraju, który 3 lata temu sfabrykował fałszywe dowody na to, że popełniłem morderstwo i na ich podstawie poprosił hiszpańskie władze o ekstradycję.

W tym miejscu należy zauważyć, że Indonezja nigdy nie zamierzała dochodzić prawdy tego rzekomego przestępstwa, skazano mnie in absentia po zaledwie 8 dniach po tym, jak deportowano mnie do Hiszpanii. Sędziowie hiszpańskiego sądu najwyższego umożliwili indonezyjskim organom ścigania prowadzenie dochodzenia na hiszpańskiej ziemi. Nie było jednak żadnym zaskoczeniem, że nikt się w tej sprawie nie pojawił, nikt też nie złożył apelacji w sprawie wyroku sądu. Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych został pogwałcony przez władze indonezyjskie, ponieważ nie dały mi one szansy obrony, skazały mnie pod moją nieobecność, w bardzo krótkim czasie i bez domniemania niewinności. Nawet jeden dowód materialny nie został przedstawiony aby potwierdzić moją winę – odcisk palca, próbka DNA, nic. Ale przecież wszystko to uczyniono tylko po to, aby móc pozbawić mnie życia za moją krytykę islamu.

Ponieważ hiszpański minister już podpisał decyzję dotyczącą mojej ekstradycji do Indonezji, nie wiem, jak długo będę jeszcze żył. Wkrótce mogę zostać uwięziony, wydalony, a nawet zabity na terenie Hiszpanii, bo przecież hiszpański minister nie może znieść mojej obecności. Dla niego szanowanie mojego prawa do swobodnej wypowiedzi nie jest tak ważne jak podlizywanie się muzułmanom, którzy urządzają zamieszki, podpalają ambasady, zabijają niewinnych żołnierzy, etc. wszystko po to, by zastraszyć świat zachodni i pozbawić nas wszystkich naszych praw i swobód. Wtedy właśnie kiedy mój rząd powinien stać u mojego boku i mnie chronić, trwają przygotowania do tego, by przekazać mnie na pewną śmierć z rąk islamistów. W czasie kiedy najbardziej potrzebowałem wsparcia, minister wbił mi sztylet w plecy.

W przeszłości już dowiodłem swojej niewinności. Wszystkie znaki wskazują na to, że władze indonezyjskie nigdy nie przestrzegały prawa i że po prostu szukają sposobu na to, by dokonać mojej egzekucji za świętokradztwo. Ale co to obchodzi ministra spraw wewnętrznych? Dla niego ważne jest pozbycie się wszystkich, którzy sprzeciwiają się islamowi, bo w ten sposób oczyszcza drogę tym, którzy chcą ponownie zmienić Hiszpanię w „Al Andalus”, zaś potem ruszyć dalej i podbić całą Europę.

Wiem, że to już ostatnie chwile mojego życia, odliczanie się zaczęło. Ale chcę też żebyście wiedzieli, iż kiedy zostanę zabity, odpowiedzialność za to spadnie na hiszpańskiego ministra spraw wewnętrznych, a plamy mojej krwi na zawsze pozostaną na hiszpańskiej fladze. Przypomnicie sobie o tym, kiedy islam na dobre tu zatriumfuje. Wtedy może ktoś powie, że straciliśmy odważnego żołnierza, który mógł odegrać ważną rolę w walce z radykalizmem i terroryzmem islamskim. Póty jednak póki istnieją ludzie tacy, jak hiszpański minister spraw wewnętrznych, nie pozbędziemy się islamskich terrorystów. To właśnie tacy jak on zachęcają terrorystów do działania eliminując wszystkich, którzy ośmielają się walczyć przeciwko dżihadowi islamskiemu.

Dziękuję wam bardzo. Mam nadzieję znów was zobaczyć, jeśli tylko przeżyję. Nie przerywajcie walki przeciwko pełnym przemocy naukom Mahometa i nigdy się nie poddawajcie. Dziękuję za miłość i wsparcie. Do zobaczenia.

Wasz oddany Imran Firasat (dumny ex-muzułmanin)”.


Żródło: http://www.pch24.pl/imran-firasat–niedlugo-zostane-zabity,15132,i.html

Zdjęcie: http://www.citizenwarrior.com/2012/08/uk-muslims-call-for-political-jihad.html

AS.

Tags: , , ,

Kategoria: Społeczeństwo, Wiadomości

Komentarze (2)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. rednask pisze:

    źródło nie działa może poprawicie to bo coś się popsuło .

  2. admin pisze:

    Dziękujemy za zwrócenie uwagi. 

    KE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *