Hillary Clinton: religia krytykująca "prawa reprodukcyjne" musi zostać zmieniona
W ubiegłym tygodniu żona byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz była sekretarz stanu w administracji Baraka Obamy – Hillary Clinton – oświadczyła, że "poglądy religijne" które krytykują "prawa reprodukcyjne" muszą zostać zmienione. Według niej szerszy dostęp do świadczeń lekarskich związanych z tzw. "zdrowiem reprodukcyjnym" przyczyni się do zmniejszenia umieralności kobiet w ciąży. Niemniej za użytym przez Hillary Clinton sformowaniem "zdrowie reprodukcyjne" kryje się między innymi aborcja.
Dodała także, że rządy powinny wykorzystać swoją władzę do zmiany dogmatów oraz przekonań religijnych krytycznie odnoszących się do aborcji. Wypowiedz ta spotkała się z szerokim aplauzem zgromadzonych na nowojorskiej konferencji feministek.
To już kolejny raz, kiedy była Pierwsza Dama apeluje o zastąpienie przekonań religijnych liberalnymi zasadami społecznymi. Zgodnie z nimi żadne przekonania religijne, czy tradycja, nie głosi uniwersalnych praw człowieka należących do wszystkich ludzi – dodała.
Stanowisko Hillary Clinton podzielane jest przez Organizację Narodów Zjednoczonych, która w 2012 r. oświadczyła w jednym ze swoich raportów, że religijny sprzeciw wobec środków farmakologicznych powodujących aborcję musi zostać przełamany.
(CS)
lifesitenews.com
fot. Wikipedia, Creative Commons
Kategoria: Wiadomości