Cat-Mackiewicz: Imperializm Henryka Sienkiewicza
Sienkiewicz był siłą ogromną: gdyby umiał, gdyby chciał działać politycznie, na pewno nikt by nie dał rady tej popularności stworzonej piórem. Byli pisarze wielcy, ogromni, których wpływ ograniczał się do szczupłych warstw. O żadnej książce nie można słuszniej powiedzieć, że trafia pod strzechy, niż właśnie o książce Sienkiewicza.
Narodowa Demokracja zapisała Sienkiewicza na swoje dobro, szła z jego książką pod strzechę. Robiła to z całą dobrą wiarą, bo przecież przeciętny narodowiec kochał to, co kochał Sienkiewicz i odruchy Sienkiewicza były jego odruchami. Wielki powieściopisarz sam zresztą poparł Narodową Demokrację w roku 1905 i 1906, a działalność rewolucyjno-socjalistyczną w Królestwie* napiętnował słowami: „Rewolucja ta, właśnie dlatego, że nie była narodowa, musiała przeistoczyć się w zwykły bandytyzm.” Ale przecież Sienkiewicz nie był i nie mógł być tłumaczem idei Dmowskiego na powieściową kolorowość. To przeciwieństwo pomiędzy Dmowskim a Sienkiewiczem nie przychodziło nigdy narodowcom do głowy. Każdy przywykł uważać, że powieść i poezja to co innego, a polityka co innego.
A jednak Sienkiewicz i jego działalność pisarska, która się właściwie kończy na Krzyżakach w roku 1900, na tym ostatnim dziele napisanym z talentem, tylko w połowie mogła być zużytkowana dla propagandy politycznej ideologii Dmowskiego i szkoły narodowych pisarzy: Bartek Zwycięzca, Z pamiętników poznańskiego nauczyciela, wreszcie Krzyżacy – oto propaganda walki z Niemcami, która odpowiadała polityce Dmowskiego w latach 1905-1915. Największa rzecz Sienkiewicza, Trylogia, dzieło, które właśnie spopularyzowało i zawlokło pod strzechy szlachecką oryginalność Polski i przez to właśnie było dziełem wielkim, nie miała nic wspólnego z nowoczesnymi konstrukcjami Dmowskiego.
W Trylogii Polska nie była bynajmniej narodowościowo, etnicznie jednolita – akcja toczy się cały czas na kresach wśród Kozaków, Tatarów, Ormian, na dzikich polach i szerokich stepach. Polska Sienkiewiczowska to polskie imperium różnonarodowościowe; to raczej barwna koronacja króla angielskiego z obrzędami szkockimi i turbanami radżów hinduskich, niż jednolity narodowy zlot gimnastycznej organizacji „Sokół” w Pradze czeskiej.
Sienkiewicz nie był nacjonalistą polskim w tym pojęciu, które się zrodziło z narodowościowej polityki Napoleona III, a uzyskało swój zenit w tezach Prezydenta Wilsona w okresie wersalskim, Sienkiewicz był raczej imperialistą polskim. Jego Polska musiała mieć obok biskupów katolickich – biskupów unickich i prawosławnych, miała mułłów i Ormian obok Mazurów, Żmudzinów i Kozaków. Żydów Sienkiewicz nie kochał, lecz Żydami się nie zajmował, antyżydowskich nowel nie pisał.
Stanisław Mackiewicz (Cat)
* Tj. w Kongresówce (przyp. redakcji MK).
Żródło: Stanisław Mackiewicz, Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r., London 1941, s. 41-42.
Kategoria: Historia, Kultura, Myśl, Publicystyka