Baklinski: Celem działaczy gejowskich jest indoktrynowanie dzieci programem LGBTQ
Działacz homoseksualny przyznał szczerze, że materiały i programy o tematyce gejowskiej forsowane w szkołach podstawowych całej Ameryki Północnej mają na celu „indoktrynować” dzieci, aby bezwarunkowo akceptowały homoseksualizm.
„Jestem tu po to, żeby powiedzieć wam: cały ten czas mówiłem, że nie indoktrynowałem nikogo moimi przekonaniami na temat gejów i lesbijek, i bi, i trans, i queer? To było kłamstwo", pisze długoletni działacz gejowski S. Bear Bergman, kobieta określająca się jako transseksualny mężczyzna, w wymownie zatytułowanym artykule: „Zacząłem indoktrynować wasze dzieci moim programem LGBTQ (i nie żałuję ani trochę)”, opublikowanym w Huffington Post tydzień temu.
Bergman prowadzi w Toronto wydawnictwo przygotowujące książki dla dzieci, w których przedstawia się osoby LGBTQ w pozytywnym świetle i jest transseksualnym partnerem J. Wallace'a, doradcy ds. równości płci w Okręgowej Radzie Szkolnej w Toronto (TDSB).
Pisze, że jako młoda aktywistka często doznawał „rozkosznej fantazji”, w której jako dziecko pragnął otrzymać mentorów, warsztaty i materiały pro-LGBTQ, jakie dzieci dzisiaj otrzymują swobodnie w szkołach.
„W mojej fantazji doświadczeni homoseksualiści i transseksualiści wprowadzili mnie z troską i czułością w świat odmienności seksualnej (w mojej wyobraźni byli oni niczym baśniowe wersje moich ulubionych opiekunów kolonijnych z dzieciństwa). Dostałem skórzaną kurtkę oraz manifestacyjne przypinki, podpowiedzi dotyczące bezpieczniejszego seksu i numer jakiejś infolinii, na którą mogłem zadzwonić w razie potrzeby”.
Bergman opowiada, że jako młoda działaczka gejowska uczył się, jak odpierać zarzuty o angażowanie się ruchu w „indoktrynację i rekrutację”. Miał mówić zaniepokojonym rodzicom, że „przekazuje jedynie alternatywny punkt widzenia”. Gdy mówił o homoseksualizmie, miał używać „łagodnego” języka.
Stwierdza jednak, że jest zmęczony tym „kłamstwem”.
„Przez 25 lat swojej kariery jako działacz LGBTQ, odkąd jako 16-latka po raz pierwszy stanąłem przed jedenastoma ludźmi drżący i bez tchu, aby opowiedzieć swoją historię, prowadzę konsekwentną kampanię mającą na celu zmienić opinię ludzi na nasz temat. Chcę, aby nas polubili. Jest to bezwzględnie moim celem… nawet jeśli stoi to w sprzeczności ze sposobem, w jaki odczytujecie nauczanie swojej religii”.
„Chcę być obecny w ich emocjonalnym pejzażu jako całkiem miły tata i pisarz, który wyszedł za mąż za innego faceta i który był kiedyś (poniekąd) kobietą. Jako ktoś, kto jest przyjazny i wesoły, i wcale nieprzerażający, bez względu na to, co ktoś mówi”.
„To nasze zadanie: zachęcić ludzi, zwłaszcza dzieci, do odmiennego niż obecne myślenia w tej kwestii”, kontynuuje. „By rozwiać ciemny i ponury wyziew mitów i stereotypów, a w zamian pozwolić, aby zaświeciło światło prawdy i sprawiedliwości. Tak wygląda sprawa, moi przyjaciele. I jeśli to zrobimy – jeśli dotrzemy do miejsca, w którym dzieci walczą w błocie ignorancji i nienawiści i pomożemy im podnieść się i oczyścić, i poślemy je do zabawy na łąkę miłości lub przynajmniej życzliwości – wówczas, kochani, załatwiliśmy sprawę dobrze”.
Chociaż Bergman maluje „przyjazny i wesoły” obraz życia gejów, to nie wspomina o poważnych zagrożeniach dla zdrowia związanych z zachowaniami homoseksualnymi. Zalicza się do nich: zwiększony współczynnik zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową, infekcje bakteryjne i wirusowe, depresja, a nawet rak.
Badanie z 2002 r. wykonane przez dra Johna R. Diggsa wykazało, że zachowania seksualne z osobą tej samej płci niosą dla gejów, lesbijek i biseksualistów „ogromne ryzyko zachorowania na choroby przenoszone drogą płciową, doznania obrażeń ciała i zaburzeń psychicznych, a nawet skrócenia długości życia”. Stwierdzono, że częste praktyki seksualne między homoseksualnymi mężczyznami prowadzą do „licznych chorób przenoszonych drogą płciową oraz obrażeń ciała, z których część jest praktycznie nieznana w populacji heteroseksualnej”. Ustalono, że homoseksualni i biseksualni mężczyźni „tracą do 20 lat z przewidywanej długości życia”.
Amerykańskie Centrum ds. Kontroli Chorób (CDC) wielokrotnie ostrzegało, że współczynnik zachorowań na HIV, już o rozmiarach epidemii, stale wzrasta wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami. CDC oświadczyło, że homoseksualni i biseksualni mężczyźni pozostają nadal w epicentrum tego, co określa się jako „epidemię HIV/AIDS”.
Bergman nie wskazuje również na szkody duchowe wyrządzane przez aktywność homoseksualną, o których mówią religie całego świata. Chrześcijaństwo, islam i judaizm ostrym językiem odrzucają kategorycznie praktyki homoseksualne jako bezpośrednie odtrącenie Boga i jego zamysłu wobec ludzkiej seksualności.
Chrześcijaństwo – „Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie” (Rz 1:26-27).
Islam – „Oto przychodzicie przez namiętność do mężczyzn zamiast do kobiet. Tak, jesteście ludem występnym… I zesłaliśmy na nich deszcz (siarki)” (Koran 7:81,84).
Judaizm – „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (Kpł 18:22).
Kościół katolicki nazywa akty homoseksualne „wewnętrznie nieuporządkowanymi”, bowiem „zamykają akt płciowy na dar życia”.
Pomimo oskarżeń o „homofobię” Kościół katolicki faktycznie naucza, że ludzi zmagających się z pociągiem płciowym do osób tej samej płci „należy przyjmować z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wszelkich oznak niesprawiedliwej dyskryminacja w stosunku do nich”.
Bergman nie jest pierwszym działaczem homoseksualnym, który przyznaje, że ruchu ma na celu „indoktrynować” dzieci ich światopoglądem.
W 2011 r. w USA działacz gejowski Daniel Villarreal napisał felieton dla Queerty.com, w którym stwierdził, że nadszedł czas, aby lobby homoseksualne przyznało się do „indoktrynowania” uczniów, tak aby akceptowali homoseksualizm.
„Dlaczego mielibyśmy forsować programy przeciwdziałania zastraszaniu lub lekcje wiedzy o społeczeństwie, na których uczy się dzieci o wkładzie wniesionym w historię przez sławne osoby odmienne seksualnie, jeśli nie chcielibyśmy świadomie wychować dzieci do uznania odmienności seksualnej za normalną?”.
„Chcemy, aby wychowawcy nauczyli przyszłe pokolenia dzieci akceptować odmienność seksualną. Prawdę mówiąc, nasza przyszłość zależy od tego. Czy rekrutujemy dzieci? No pewnie, że tak”, dodaje.
„Ja w każdym bądź razie”, kontynuuje Villareal, „z pewnością chcę, aby tysiące uczniów nauczyło się, że gej jest okej, że ludzie tej samej płci powinni mieć możliwość pobrać się zgodnie z prawem i że każdy może pocałować osobę tej samej płci bez poczucia bycia dziwolągiem. I bardzo bym sobie życzył, aby wielu z tych młodych chłopców dorosło i zaczęło rżnąć mężczyzn”.
We wrześniu 2014 r. wydawnictwo Bergmana przedstawiło bibliotekom podlegającym Okręgowej Radzie Szkolnej w Toronto darmową „trans-przyjazną książkę dla dzieci (2 kl. szk. podst.)”. [Bergman] powiedział, że walczył z „atmosferą strachu” wywołaną przez członka zarządu Sama Sotiropoulosa, który sprzeciwił się homoseksualnemu aktywizmowi w radzie szkolnej.
Na swojej liście książek dla dzieci, które „przełamują stereotypy związane z płcią” Bergman i Wallace umieścili 54 tytuły, w tym:
-
Dziewczynki będą chłopcami, a chłopcy dziewczynkami
-
Łyżeczka czasami ucieka z inną łyżeczką
-
O rycerzu, który był księżniczką
-
Dziewczynka o imieniu Daniel
-
Bycie odmiennym jest ok
-
10 tysięcy kostiumów
-
O chłopcu, który był księżniczką
-
Moja mamusia jest chłopcem
-
Gdy Kasia jest Keithem
Na koniec swojego artykułu w Huffington Post Bergman oświadcza, że byłby „zachwycony”, gdyby zdołał przekonać dzieci do tego, aby nie zgadzały się z poglądami swoich rodziców na temat homoseksualizmu.
„Chcę, by dzieci wiedziały o tym [że jesteśmy całkiem fajni, a nierzadko naprawdę wspaniali], nawet jeśli według wykładni doktryny religijnej, jaką przyjmują ich rodzice bądź środowisko, jesteśmy okropni. Z radością – zachwytem, weselem, mówię wam – przyczyniłbym się do tego, aby te dzieciaki nie zgadzały się ze swoimi rodzinami w kwestii osób LGBTQ”.
„Jeśli czyni to ze mnie propagandystę, to zgadzam się na to. Będę szczery – nie żałuję tego ani trochę”.
Pete Baklinski
Tłumaczenie: Robert Włodarczyk
Kategoria: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo