Kara śmierci dla mordercy dzieci?
Kermit Gosnell, lekarz z Filadelfii, został oskarżony o zamordowanie trojga dzieci, które przeżyły aborcję. "Zabiegów" dokonywał po dozwolonym przez pensylwańskie prawo terminie, tj. po 24. tygodniu ciąży. Teraz jemu samemu grozi kara śmierci.
Dzieci zabijał, przecinając im nożyczkami kręgosłupy. Gosnellowi zarzucono także zabicie czwartego dziecka, ale prokurator ustalił, że zmarło ono, zanim „lekarz” zdążył je uśmiercić. Udowodniono mu także nieumyślne spowodowanie śmierci jednej z pacjentek.
72-letni Kermit Gosnell przez 30 lat był współwłaścicielem klinki aborcyjnej, pod wpływem tego, co w niej czynił, nazwanej domem horroru. Zamordował, jak ustalono, ponad 20 dzieci po 24.tygodniu ich życia w łonie matki (zabijanie dzieci jest w Pensylwanii dozwolone właśnie do 24.tygodnia). Zabijał dzieci zastrzykiem wstrzymującym akcję serca, a jeśli znajdujące się poza organizmem matki maleństwo mimo wszystko przejawiało oznaki życia, wówczas nożyczkami przecinał mu kręgosłup.
W ciągu 30 lat Kermit Gosnell zabił kilka tysięcy dzieci. Tzw. zabiegów dokonywał w fatalnych warunkach sanitarnych. Sam nie miał nawet specjalizacji ginekologicznej. Jego klientkami były przede wszystkim imigrantki i kobiety o niskich dochodach. Zarobił ich kosztem miliony dolarów.
Prokurator chce dla Gosnella kary śmierci. Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu.
Źródło: PAP
Kategoria: Wiadomości