banner ad

Czech: O humanitaryźmie granicznym

| 6 grudnia 2023 | 0 Komentarzy

Zaorane rolnictwo, zajechana branża transportowa, wiele innych gałęzi polskiej gospodarki na skraju bankructwa – to nie jest wina żadnego wirusa czy Putina! To efekt rządów ostatnich lat w Polsce. 

Tyle nam się ostatnio trąbi o humanitaryzmie, o dobrotliwości wobec wszystkich innych, tylko nie nas samych, tylko nie Polaków, nie polskich rodzin, nie polskich przedsiębiorców, przewoźników czy rolników… Trzeba nam dziś powiedzieć stanowcze: DOŚĆ! Najwyższy czas wyjść z tego fałszywego paradygmatu poprawności politycznej, który każe Polakom dbać o wszystkich innych, tylko nie o swoich. Tyle się mówi w kontekście wydarzeń na granicy o tzw. pomocy humanitarnej, transportach humanitarnych etc. 

 

To my dla równowagi pytamy:

1. Czy humanitarnym jest zatrucie polskiego rynku rolno-spożywczego tzw. zbożem technicznym czy wręcz czyściwem młynarskim, z którego chleb zdążyły już zjeść polskie dzieci?

2. Czy humanitarnym jest przetrzymywanie polskich transportowców, przewoźników, kierowców w wielodniowych kolejkach na granicy – w mrozie i kiepskich warunkach sanitarnych?

3. Wreszcie: czy humanitarne są groźby ze strony Ukraińców wysuwane w stronę legalnie protestujących Polaków – groźby typu ,,Śmierć lachom!” czy ,,Będziemy riezać lachów!” (sic!)?

Przecież to są groźby karalne! Tak bulwersujące zachowanie Ukraińców nie może pozostać bez odpowiedzi rządu polskiego. Wzywamy do natychmiastowej interwencji władz polskich na granicy z Ukrainą. W obliczu padających gróźb karalnych nasi przewoźnicy i rolnicy potrzebują już nie tylko ochrony prowadzonych biznesów, ale i ochrony fizycznej własnego zdrowia i życia.

 

Marta Czech

 

zdjęcie: 30 XI 2023, przejście graniczne w Dorohusku

 

 

Kategoria: Marta Czech, Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *