banner ad

Tekieli: O sprawach wiecznych (zamyślenie nad epidemią)

| 12 marca 2020 | 1 Komentarz

Świat się zmienił. Wypadł z torów. W USA odwołano konferencję na temat koronawirusa z powodu koronawirusa.

W Polsce jedno wystąpienie premiera i do pracy jechałem pustym pociągiem.

Każdy z nas umrze. Mamy pierwszą ofiarę epidemii. Memento Mori nagle przestało być zakurzoną czaszką u stóp barokowej rzeźby. 

Pamiętaj umrzesz, mówią dziś każde wiadomości. Coś się stało, zmieniło. Wszystko niby pachnie tak samo, ale coś wisi w powietrzu.

Prawdziwa hierarchia wartości. Fundamenty świata się odsłoniły. Życie to życie. Śmierć to śmierć. Dobrze czy źle wybiorę. Usiądę obok nie tej co trzeba osoby. Przecież objawy pojawiają się po jakimś czasie. Racjonalnie nie ma żadnego sposobu, żeby się ochronić.

Dzieci nie jadą do szkół. Transport miejski opustoszał. Pandemia będzie miała trudniej. Lecz wobec zarazy gatunek ludzki jest bezradny.

Jeśli nie wierzysz w Boga, życie milionów ludzi, według ciebie, zależy od przypadku. Jakiś chory wyminie zabezpieczenia, nie da się zbadać, rozniesie wirusa wśród ludzi rozjeżdżających się we wszystkie strony. I już będą umierali ludzie w całym kraju. 

Do tego klęska finansowa. Wszystko pozamykane, to spowolnienie gospodarki. Nieunikniony kryzys.
Już dziś setki kremlowskich trolli karmi sztucznie inteligentne boty, te rozsyłają miliony postów i tłitów z pustymi półkami. To próba celowej gospodarczej destabilizacji kraju. Na Ursynowy i w Wilanowie wszystko wykupione, sklepik pani Haliny w Siemiatyczach działa normalnie.

Polskie państwo poddane jest próbie. Nie zazdroszczę młodemu mężczyźnie, który dziś jest premierem. Od jego decyzji zależy ludzkie życie. Nie zazdroszczę mu odpowiedzialności.
Jednak polskie państwo jak dotąd daje radę.

W Borghetto Santo Spirito na północy Włoch kobieta nie może opuścić własnego mieszkania. Przez kwarantannę siedzi zamknięta ze zwłokami męża. Z balkonu wzywała pomocy. Tylko wczoraj 1500 nowych zarażonych w samej Lombardii. Hiszpania ponad 50 zgonów. Parę tygodni temu Hiszpania i Polska startowały z tego samego punktu. Polskie państwo podjęło działania, Hiszpania nie.

Włosi obudzili się przy ponad 12 tysiącach zakażonych. U nas kontrole na granicach, zamknięte szkoły i uczelnie, kina i teatry przy 31 osobach. Minister zdrowia, setki, tysiące ludzi walczą o nas. Chrzanię politykę. Wspierajmy się. Wspierajmy władzę. Tu chodzi o życie.

Kościół w Polsce też daje radę. Nie dał się zastraszyć jak we Włoszech, nie zamknął kościołów.
Ateiści chcą je zamknąć. A w internecie rozpoczęto sprzedaż amuletów przeciwko zarazie. Schodzi cynk w tabletkach i witamina C, amulety i herbatki. Modlitwa do Matki Boskiej to zabobon, amulety nie. Idźcie sobie ode mnie nowocześni ludzie.

We Włoszech ksiądz odprawia mszę świętą z pickupa na ulicy przed ludźmi stojącymi na balkonach. Wczoraj w kościele w Miedzeszynie: Adoracja, nabożeństwo do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, Msza święta, Suplikacja i koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji zatrzymania epidemii. Napisałem o tym na tłiterze. Tomasz Zawadzki zaczął kpić: XXI wiek, he, he. Tak, proszę pana, XXI wiek. Albo będzie religijny, albo nic nie będzie.

Ale oprócz modlitwy musimy kupić najnowszą technologię. Hełmy policji chińskiej z miernikiem temperatury na pleksi przyłbicy. Alarm uruchamia się w przypadku wykrycia osoby mającej powyżej 37.3 C.

Na poważnie chcecie zamknąć kościoły? Może zaczniemy na próbę od zamknięcia meczetów i synagog. Jak się sprawdzi to pomyślimy.

I przedostatnia sprawa. Proszę braci katolików o nie używanie apokaliptycznego tonu. Wiem, że się zarabia na lęku. Ale to ohydne.

Pani Agnieszka Huf pisze na tłiterze: Moja przyjaciółka – farmaceutka – informuje wszystkie osoby starsze, że może dostarczać im gratis potrzebne leki po godzinach pracy. W ludziach uruchamia się dobro.

Kochana młodzieży i pracujący zdalnie dorośli, nie ferie przed nami, to nie jest czas wolny. To jest czas kwarantanny naszego społeczeństwa. Minister zdrowia mówi: Ten błąd popełniono we Włoszech. Bądźmy rozsądni i spędźmy ten czas w domu, nie w centrach handlowych knajpach i pubach.
Ja dodam: niech kwarantanna naszego społeczeństwa zamieni się 2-tygodniowe wielkopostne rekolekcje. To jest ten czas.

W ciągu minuty zacząłem inaczej patrzyć na swoje dzieci. Są sprawy ważne i ważniejsze. Dzięki wirusowi dotykamy innego świata. Dobro i zło. Prawda i kłamstwo. To co istotne,
 

Dzieją się sprawy życia i śmierci. Niech dobry Ojciec nam błogosławi.

 

Robert Tekieli

Kategoria: Myśl, Publicystyka, Wiara

Komentarze (1)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Gierwazy pisze:

    Ależ dziwaczny ten tekst. "Polskie państwo poddane jest próbie. Nie zazdroszczę młodemu mężczyźnie, który dziś jest premierem. Od jego decyzji zależy ludzkie życie. Nie zazdroszczę mu odpowiedzialności." ; "Jednak polskie państwo jak dotąd daje radę." ; "Już dziś setki kremlowskich trolli karmi sztucznie inteligentne boty, te rozsyłają miliony postów i tłitów z pustymi półkami. To próba celowej gospodarczej destabilizacji kraju. Na Ursynowy i w Wilanowie wszystko wykupione, sklepik pani Haliny w Siemiatyczach działa normalnie." ; "Minister zdrowia, setki, tysiące ludzi walczą o nas. Chrzanię politykę." Nie wiem czy to wszystko na serio, czy może ukryta ironia?..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *