banner ad

Śrama: Andrzej Krzycki. Biskup-poeta wobec reformacji

| 1 października 2018 | 0 Komentarzy

Andrzej Krzycki – humanista, poeta, polityk, a przy tym duchowny (biskup przemyski w latach 1523-1527, płocki – 1527-1535 i arcybiskup gnieźnieński, prymas Polski – 1535-1537) był jednym z najzagorzalszych obrońców jedności Chrześcijaństwa na początku reformacji. Do dziś zachowały się jego liczne utwory antyreformatorskie, a także interesująca korespondencja z Filipem Melanchtonem dotycząca rewolucji jaka zaszła w Christianitas po 1517 roku…

Biskup

Andrzej Krzycki biskupem przemyskim został w roku 1523, czyli już po wystąpieniu Lutra. Od samego początku swej posługi podejmował działania skierowane przeciwko religijnym nowinkom. Prawdopodobnie to on był jednym z pomysłodawców królewskiego edyktu o delegalizacji książek promujących reformację, które miały być konfiskowane wydawcom i księgarzom.

Najszerzej zakrojone działania wymierzone w protestantyzm prowadził jednak po przeniesieniu do diecezji płockiej, która graniczyła z protestanckimi Prusami. Szybko reagował na wszelkie wiadomości o duchownych sympatyzujących z luteranizmem i pozbawiał ich beneficjów. Podczas synodu w roku 1527 zalecił przy tym księżom poruszanie podczas kazań kwestii zagrożeń związanych z protestantyzmem. W wyniku takich działań biskupa Krzyckiego, diecezja płocka była jedną z najmniej sprotestantyzowanych na terenie Rzeczpospolitej, a co więcej najprawdopodobniej nie zdarzały się w niej przypadki przyjmowania religijnych nowinek przez przedstawicieli elit.

Z perspektywy 500 lat od czasów Krzyckiego większe znaczenie od jego działalności administracyjnej ma jednak jego działalność literacka.

Antyprotestanckie utwory literackie

Biskup Krzycki jest autorem przynajmniej kilku utworów literackich o charakterze antyprotestanckim. Najwcześniejszy z nich powstał w roku 1524 i nosi tytuł Pochwała Lutra (łac. Encomia Luteri). Utwór składa się z prozatorskiej kilkunastostronicowej rozprawy filozoficzno-teologicznej, a także kilku wierszy, w których Krzycki kpi z twórcy protestantyzmu i jego wyznawców. W umieszczonym na początku publikacji wierszu pod tytułem Na obraz Lutra w sposób nieco przewrotny oddaje głos samemu Lutrowi i wkłada w jego usta następujące słowa, ukazujące w sposób niezwykle dosadny niekonsekwencję poglądów reformatora:

,,Jam to ów Luter, znany już na całym świecie.

Wielkich nazw czczony słowem przez niepoczciw tłum.

Wszelkie nauki bowiem kiedyś potępione

powtarzam dziś chełpiąc żem jest boży duch.

W tym co pisze w sprzeczności z Ojcami Kościoła,

Z Soborami, a często i z sobą sam.

Chcę mistyczności w pismach, kiedy mi tak trzeba,

Albo – gdy mi wygodnie – by było jej brak,

W nic nie wierząc ogłaszam sam nauki Chrysta,

Pod których to przykrywką wolno wszystko rwać.

Nikt mych słów nie uważa za dobre i słuszne,

Lecz wyzywanie świętych ma słuchaczy dość.

W tym to ja mocny – mocny każdy obłąkaniec –

Poza tym nie masz we mnie rozumu ni krzty.

[…]

Słusznie zatem nad Chrysta czci mnie ma ojczyzna,

Bo bardziej ma osoba podniosła jej cześć,

Maluje twarz mą w glorii z świętą gołębicą,

Choć zresztą wszędzie imię me okrywa srom.

Stąd wymiarkować możesz kim naprawdę jestem,

Skoro prorok w ojczyźnie swej nie budzi czci"[1]

W wierszu tym najbardziej interesująca jest ,,niemieckość" Lutra, którego poza rodakami nikt inny nie ceni. Jest to, rzecz jasna w znacznej mierze odzwierciedlenie rzeczywistej sytuacji,  ale wypowiedź ta ukazuje Krzyckiego jako mistrza retoryki, który stosuje powszechnie znany biblijny cytat o trudnościach związanych z prorokowaniem we własnym kraju (skądinąd warto na marginesie zauważyć, że idąc tym sposobem myślenia można dojść do wniosku, że skoro proroka we własnym kraju się nie ceni, to ktoś kogo ceni się tylko u siebie nim nie jest), a przy tym pamięta, że Niemcy w Polsce nigdy nie mieli dobrej prasy do czego w znacznej mierze przyczyniły się kolejne konflikty z Zakonem Krzyżackim i podkreślając ten aspekt obrzydza stworzone przez Lutra wyznanie polskiemu odbiorcy swej poezji. W jednym z kolejnych wierszy rozwija ten wątek i daje następujące ,,rady" dotyczące tego jak zostać dobrym wyznawcą nauk niemieckiego byłego mnicha:

,,Kapłanom złorzecz, wzgardę dla niebian miej tylko,
Gań uznany obyczaj, post, modły świętości,
Wyśmiewaj i zaprzeczaj uchwałom soborów,
Szydź z obrzędów, odpustów i klątw też kościelnych.
I modłów też za grosz nie ceń, a spowiedź odrzucaj.
Precz z bożą służbą, z chlebem Pańskim po kościołach!
O sobie noś mniemanie większe, niż przystoi.
Kapłanów, królów wszystkich miej za gnój przy sobie,
Pismo święte lekceważ, jak chcesz, dawnym prawom,
Słowom doktorów, świętych uczynkom zaprzeczaj.
Stań się sprawnym oszustem, dobrze lżyć się wyucz,
Przełożonych przed ludem na śmiech wydaj, więzy
Ślubów zakonnych łam i szerz we wszystkim zamęt.
Takim bądź, kto chcesz wiernym być stronnikiem Lutra.
Niech tam "papieżnikami" – w czym on dowcip widzi –
Taki zwie tych, co obrzęd i wiarę chowają,
Za ojcami świętymi czczą dogmaty Chrysta,
W to wierzą, co uświęcił Kościół życiodajny,
Nie w to, co apostata obłąkany zmyślił.
Niech ich taki truciciel ludzkich przywar brudem
Plami, bo sam prorokiem jest pewnie bez skazy.
Niech z daru swej Minerwy złorzeczeń nie skąpi:
Od błogosławieństw jego milsze mi się zdadzą,
Bo przez zarazę tę być chwalonym – to hańba"[2].

Cytowane fragmenty w sposób jasny ukazują to, że Krzycki dostrzegał jakim zagrożeniem jest protestantyzm. Nie postrzegał go jednak jedynie jako zagrożenia dla rozumu i religii, ale także dla katolickich królestw, a w szczególności Polski. Z tego właśnie powodu nie pochwalał postępowania króla Zygmunta I Starego, który pozwolił Albrechtowi Hohenzollernowi – ostatniemu wielkiemu mistrzowi Zakonu Krzyżackiego w Prusach na przyjęcie luteranizmu i utworzenie zależnego od Polski świeckiego księstwa. Argument biskupa przeciwko takiemu rozwiązaniu był prosty i celny, a zawarty został w dwóch krótkich wierszach, w których przedstawia byłych zakonników jako ludzi ze wszech miar podłych, który nigdy nie dotrzymali żadnej przysięgi, a wobec tego zdradzą króla polskiego, gdy tylko nadarzy im się ku temu okazja. Oto jeden z nich:

 

,,Nie wierz, błagam Zygmuncie, zapewnieniom mistrza:

Nikomu nie był wierny, nie będzie ci też.

Cesarstwu, moskalowi, papieżowi, Bogu

Złamał wiarę – i tobie nie dotrzyma jej.

Jeśli będzie inaczej – w co całkiem nie wierzę –

Będziesz większy niż cesarz, moskal, papież – Bóg"[3].

Argument ten można jednak rozszerzyć i stosując go zadać pytanie o wiele szersze: czy ludzie, którzy odrzucili swoją religię będą w stanie dochować wierności swym świeckim zwierzchnikom? Odpowiedź udzielona przez Krzyckiego z pewnością byłaby przecząca.

Krzycki i Melanchton

Antyprotestancka działalność Krzyckiego poza sferami administracji i poezji przejawiała się także w jego listach i prowadzonych przez niego działaniach o charakterze dyplomatycznym. W roku 1530 jako biskup płocki podjął korespondencję z Filipem Melanchtonem i liczył na zaproszenie go do swej stolicy biskupiej, a następnie nawrócenie tego herszta ruchu reformacyjnego. Ewentualny sukces tego planu, sprawiłby, że Luter zostałby pozbawiony wsparcia w postaci osoby niezwykle biegłej w filozofii i teologii, a przy tym rozdzielenie tych dwóch panów było całkiem realną możliwością, gdyż podstawą światopoglądu Melanchtona był humanizm, a luteranizm w wielu aspektach potępiał ten prąd intelektualny (co skądinąd już w wieku XX przyczyniło się do tego, że niektórzy konserwatywni filozofowie i publicyści w pewnym stopniu symptyzowali z Lutrem). Pomimo wzajemnego szacunku jaki w prowadzonej korespondencji okazywali sobie Krzycki i Melanchton nic nie wynikło z prób podejmowanych przez biskupa, jednak niezależnie od tego jego listy pisane do niemieckiego humanisty do dziś stanowią świadectwo niebagatelnych zdolności intelektualnych polskiego duchownego, którego niezaprzeczalnie można uznać za jeden z najwybitniejszych umysłów XVI wieku.

 

Marcin Śrama

 

Bibliografia:

1) Barszcz L., Andrzej Krzycki : poeta dyplomata prymas, Gniezno 2005

1) Krzycki A., Encomia Luteri, Kraków 1524

2) Krzycki A., Poezje, przeł.  E. Jędrkiewicz, Warszawa 1962

4) Nir R., Próba nawrócenia Melanchtona przez biskupa Andrzeja Krzyckiego, [w:] ,,Studia płockie" 1980, nr 8, s. 169-177

5) Nir R., Stanowisko biskupa Andrzeja Krzyckiego wobec luteranizmu, [w:] ,,Studia płockie" 1981, nr 9, s. 73-85.

 


[1]     A. Krzycki, Na obraz Lutra, [w:] A. Krzycki, Poezje, przeł. E. Jędrkiewicz, Warszawa 1962, s. 103

[2]     A. Krzycki, Przykazania dla dobrego Luteranina [w:] Ibidem, s. 104-105.

[3]     A. Krzycki, Na króla Polski, Zygmunta, [w:] Ibidem, s. 106; drugi wiersz dtykający tej kwestii to Na niestałość niemiecką (Ibidem, s. 105).

Kategoria: Historia, Marcin Śrama, Myśl, Publicystyka, Religia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *