banner ad

Sévillia: „Le dernier empereur. Charles d’Autriche 1887-1922”. Karol Habsburg, ostatni cesarz

| 2 kwietnia 2016 | 0 Komentarzy

karol habsburg „Ostatni cesarz” jest pewnym uzupełnieniem biografii „Zyty, odważnej cesarzowej”. Pisząc go, Jean Sévillia dysponował już nowymi dokumentami i danymi. „Karola”, jako biografię człowieka, czyta się momentami ze ściśniętym gardłem. Mocno zmusza do refleksji świadomość Karola Habsburga, dotycząca nowego porządku po I wojnie. Przewidywania zdetronizowanego Cesarza co do intencji Niemiec i losów republikańskiej Austrii spełniły się.

Jean Sévillia napisał biografię ostatniego cesarza Austro-Węgier w formie reportażu. Zaczął od schyłku pięknej epoki i miodowych miesięcy arcyksięcia Karola i księżnej Zyty. To krótki epizod pogodny, szybko nadciągną czarne chmury.

Na tronie i na wygnaniu

Wojna dopiero się rozpoczęła, gdy cesarz Franciszek Józef, który niejedno w życiu widział, powiedział do arcyksiężny Zyty: „Ja ci mówię: tym razem to jest koniec”. Wnuk jego brata, Karol, wstąpił na tron Austro-Węgier w 1916. Krótkie 2-letnie panowanie młody władca w całości poświęcił zabiegom o pokój. Pertraktował z wrogami oficjalnie i w tajemnicy. Oszczędzał swoich żołnierzy, oddawał dobra cesarskie na pomoc poddanym, unikał zbytków, gdy oni cierpieli niedostatek. Pochylał się nad losem żołnierza, który miał poranione stopy i pustkę w żołądku, i nad dola ojca, który idąc na wojnę, zostawił w domu liczną rodzinę bez środków do życia. Cesarzowa odwiedzała szpitale i przytułki, niosąc pomoc i pociechę. Mnóstwo jest świadectw miłosierdzia i pobożności pary cesarskiej.  

Za kulisami toczyła się wojna o Austrię. Francja i Niemcy czyniły, co w ich mocy, by monarchia w Austrii upadła.

Po wojnie i obaleniu monarchii, przez rząd republikański Karol Habsburg został potraktowany jak przestępca. Został ograbiony z majątku, wydalony z ojczyzny z zakazem wstępu na terytorium Austrii (w tym czasie zdetronizowanemu cesarzowi Niemiec majątek pozostawiono…). Jego los miał być zależny od decyzji polityków różnych państw, którzy w porozumieniu decydowali każdorazowo o miejscu pobytu cesarskiej rodziny, podróżach, o przyznawaniu środków na życie dla 9-osobowej rodziny i innych domowników. Zastosowano wobec Habsburgów monitoring jak wobec szpiegów… Mimo to, zdetronizowany cesarz, z odległej Madery dalej zabiega o losy poddanych, jest aktywny politycznie, jak tylko jest to możliwe. Jest to wypełnieniem ślubowań koronnych z Budapesztu. Sévillia komentuje ten moment: „Król i królowa.  Są odpowiedzialni przed Bogiem za swój lud i swoją koronę. Przyjmują ten obowiązek i nie porzucą go już nigdy. Nawet gdy zostaną pozbawieni tronu” (s. 70-71, tłum. AS).

Nie da się zliczyć aktów agresji i upokorzeń, jakich rodzina doświadczała ze strony nowego rządu Austrii i polityków innych krajów. Austria tak nie zareagowała na zagrożenie hitleryzmem, jak reagowała na autorytet Habsburga, na ewentualność jego powrotu na tron. Demokraci liczyli się z możliwością restauracji monarchii. Przecież na dworcu kolejowym żegnało cesarza kilka tysięcy poddanych, a na wygnaniu dochodziły parę cesarską głosy wiernych sług, przyjeżdżali do nich dawni poddani, żołnierze czy domownicy z Hofburga, którzy chcieli pomagać i towarzyszyć suwerenowi do końca. Republika austriacka natomiast uchwaliła, i utrzymuje do dziś, prawo antyhabsburskie, m.in. zakaz pełnienia przez członków rodziny funkcji publicznych w tym  państwie. Reakcje prasy na cesarskie pogrzeby cesarzowej Zyty w 1989, potem arcyksięcia Otto i w końcu na beatyfikację Cesarza wskazują, że nienawiść do monarchy przetrwała. Cytuję motto książki: „przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”.  

Polska błogosławiąca

Ciekawa jest w tej opowieści rola Polski. Mimo że w ziemskim życiu Cesarza Polska wydaje się być wątkiem marginalnym (dopiero pod koniec życia Karol Habsburg przyznał, że powinna była uzyskać niepodległość), niezwykły jest sposób, w jaki nasza ojczyzna odegrała w samym procesie beatyfikacyjnym. Jean Sévillia poświęca mu w książce sporo miejsca i pisze, że Karol Wojtyła, syn oficera w służbie cesarza Austro-Węgier, dostał imię na pamiątkę ostatniego władcy. Brzmi jak bajka. Ale przecież to on, polski papież w 2004 beatyfikuje Karola Habsburga, z trzech powodów: dla jego zabiegów o pokój, zasługi dla ludu i za pobożność osobistą. Mało tego. Cudem, jaki uwzględniono w procesie beatyfikacyjnym, było uzdrowienie właśnie polskiej zakonnicy nazywającej się Maria Zyta (!) Gradowska. Wspomnienie bł. Karola Habsburga ustanowił Papież 21 października. Gdy Jan Paweł II zmarł i został kanonizowany, ustalono, że jego wspomnienie obchodzić będziemy 22 października.

Plany, przeczucia, przepowiednie

Treść trzyma w napięciu jak najlepsza książka przygodowa. Pojawia się kilka zagadek, przepowiedni, momentów przeczuć. Należy mocno podkreślić, że Sévillia, historyk poważny i uznany, oparł tekst na dokumentach i relacjach (m.in. rozmowach z cesarzową Zytą). Dowiedzieć się od niego można np., że jeszcze zanim jeszcze nastąpił zamach w Sarajewie, papież Pius X, przepowiedział, że to Karol będzie władcą, właśnie on, a nie arcyksiążę Ferdynand… Arcyksiążę Ferdynand zwierzył się Zycie i Karolowi, iż niedługo padnie ofiarą zamachu, już przygotował kryptę dla siebie (relacja Zyty). Skąd Ferdynand wiedział, że niedługo zostanie zamordowany? A dlaczego w dniu koronacji na króla Węgier Karol powiedział do Zyty, nawiązując do Ewangelii: "Teraz wiwatują na moją cześć, ale kiedyś zażądają mojej głowy"?

Jest wiele kontekstów, poprzez które można odczytywać opowieść Jeana Sévillii: „Ostatni cesarz” jako opowieść o końcu monarchii i starego świata; przeznaczenie, którego nikt nie uniknie; życiorys rodziny, naśladowanie Chrystusa, bo pod koniec życiorys Cesarza przypomina „Drogę krzyżową”, itd.

Mnie się zdaje, że w obecnej sytuacji politycznej najbardziej konstruktywne jest wyciągnięcie wniosków z przedstawionych tu dziejów Austrii – dla dobra współczesnej Europy. Cesarz Karol do końca (!) walczył dostępnymi sobie środkami, by Austria nie stała się strefą wpływów niemieckich. W 1919 roku napisał: „Republika alpejska wpadnie prędzej czy później w zależność ekonomiczną od Niemiec. Niemiecka Austria nie będzie miała szans na przetrwanie” (op. cit.). Austria wypędziła prawowitego, chrześcijańskiego władcę, by w drodze demokratycznych przemian oddać się, na krótko, pod bolszewicki bat. 16 lat po śmierci cesarza, którego wygnali, oddali się drogą referendum w ręce Niemców, we władzę Hitlera.

1 kwietnia minęła kolejna rocznica pójścia cesarza do Nieba. Historia jest nauczycielką życia. Mam wrażenie, że "Ostatniego cesarza" przeczytam jeszcze nie raz i dam się zaskoczyć trafności ocen. Kto wie, jaką przepowiednię dla współczesnej Europy stanowią słowa Karola, ostatniego cesarza Austro-Węgier.

Aleksandra Solarewicz

Jean Sévilla, "Le dernier empereur, Charles d'Autriche 1887-1922", Perrin 2009

 

Tags: , , , ,

Kategoria: Recenzje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *