banner ad

Wawrzonek: Rola Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w myśl ustawy zasadniczej. Konstytucja RP z 23 kwietnia 1935 r. i Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997 r. – analiza porównawcza

| 8 lutego 2021 | 1 Komentarz

Zakres kompetencji prezydenta RP, będącego potocznie nazywanym „najważniejszą osobą w państwie” został uregulowany w obowiązującej Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. Poniżej zobrazuję zakres kompetencji i obowiązków głowy państwa, wynikający z ustaleń zawartych w obowiązującej ustawie zasadniczej. Następnie porównam poszczególne uregulowania zawarte w dwóch kwietniowych konstytucjach – z 23 kwietnia 1935 r. oraz obecnej

Jak stanowi art. 10 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r., prezydent stanowi władzę wykonawczą wraz z Radą Ministrów. Egzekutywa jest zatem skupiona nie tylko w rękach głowy państwa, gdyż prezydent jest zmuszony do współdziałania w sprawowaniu tejże władzy wraz z Radą Ministrów, w szczególności z premierem.

W kwestii wyborów, jak również nieco większej z tym związanej, dozie władztwa głowy państwa – prezydent na mocy art. 98 ust. 2 zarządza wybory do Sejmu i Senatu. Ten sam artykuł, pod ust. 4 mówi, że prezydent może skrócić kadencję Sejmu, wraz z którą skróceniu ulec może także kadencja Senatu, jednocześnie zarządzając wybory do Sejmu i Senatu
i zwołując pierwsze posiedzenie Sejmu i Senatu. Sam wybór prezydenta powierzono Narodowi. Art. 62 stanowi, że każdy obywatel ma prawo wyboru prezydenta. Prezydent jest wobec tego wybierany w wyborach powszechnych, co daje mu spory mandat legitymizowany znaczną – pod kątem ilości – liczbą głosów, bowiem każdy obywatel/wyborca ma co do zasady wpływ na wybór głowy państwa.

Jeśli chodzi o kwestię wpływu na stosunki międzynarodowe, jakie posiada głowa państwa, to jest on znikomy. Wprawdzie art. 89 ust. 2 stanowi, że prezes Rady Ministrów przedkłada prezydentowi do ratyfikacji umowę międzynarodową, ale tylko taką, której ratyfikacja nie wymaga zgody wyrażonej w ustawie. O zamiarze takiego przedłożenia umowy prezes Rady Ministrów zawiadamia Sejm. Prezydent pełni wobec tego, w niniejszym procederze funkcję ostatniej osoby zatwierdzającej ratyfikację umowy międzynarodowej.

W sytuacji przewidzianej w art. 16 ust. 2 prezydent postanawia o stanie wojny wówczas, gdy Sejm nie może zebrać się na posiedzenie. Rola prezydenta, jak już wcześniej wspominałem, polega na sygnowaniu ustaw na ostatnim etapie procesu legislacyjnego. W razie wątpliwości co do zgodności ustawy z konstytucją, prezydent może wystąpić z wnioskiem o zbadanie tejże sytuacji do Trybunału Konstytucyjnego i wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o zgodności ustawy z Konstytucją prezydent jest zobowiązany taką ustawę podpisać.

Prezydent RP może wykazać własną inicjatywę na przykład zarządzając referendum ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Może to jednak zrobić wyłącznie za zgodą Senatu. Przysługuje mu także inicjatywa ustawodawcza, wynikająca z art. 118 ust. 1.

Cały Rozdział 5 obecnej Konstytucji RP jest poświęcony prezydentowi, gdzie mowa jest o tym, iż prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. Kompetencje te zostały bezpośrednio przeniesione z postanowień zawartych w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w okresie której funkcję analogiczną do prezydenta pełnił kolegialny organ Rady Państwa, będący także wyrazem ciągłości władzy państwowej pomiędzy sesjami sejmowymi. W kompetencjach i zadaniach spoczywających na barkach prezydenta mieści się także czuwanie nad przestrzeganiem Konstytucji, stanie na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Jak już wcześniej wspomniałem, wybór głowy państwa odbywa się w wyborach powszechnych, w których prezydent wybierany jest przez Naród, w myśl art. 127. Wyborca, w ramach protestu co do ważności wyboru prezydenta może wnioskować do Sądu Najwyższego.

Art. 134 nadaje prezydentowi kompetencję bycia najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP, który w czasie pokoju sprawuje to zwierzchnictwo za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej. Zapisy te czynią kompetencje głowy państwa w tej materii podobnymi bardziej do tych, które znamy z rozwiązań ustrojowych Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, aniżeli ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Prezydent RP nie jest dowódcą Sił Zbrojnych, nie ma kompetencji do wydawania rozkazów, a swoje zwierzchnictwo sprawuje za pośrednictwem wspomnianego Ministra Obrony Narodowej. Podobnie rzecz ma się z zakresem polityki zagranicznej, gdzie prezydent ma obowiązek współdziałać w tym zakresie z premierem i właściwym ministrem. W związku z powyższym, prezydent nie może samodzielnie kształtować polityki zagranicznej państwa.

Jeśli chodzi o inne kompetencje prezydenta to m.in. nadaje on obywatelstwo, ordery, odznaczenia. Może być pociągnięty, na warunkach określonych w Konstytucji, do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Prezydent, na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić na podstawi art. 229 stan wojenny, a na mocy art. 230 stan wyjątkowy. Art. 235 umożliwia prezydentowi przedłożenie projektu zmiany Konstytucji.

Przejdę teraz do porównania roli głowy państwa w świetle regulacji dwóch konstytucji kwietniowych – tej z 23 kwietnia 1935 r., jak również obecnie obowiązującej Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r. Profesor Paweł Sarnecki trafnie zauważył, że oba te akty prawne są aktami rozwijającymi niezwykle różne, wręcz przeciwstawne idee ustrojowe. Obie konstytucje prezentują odmienne wizje porządku konstytucyjnego, ponieważ aktualna konstytucja wychodzi z przesłanki suwerenności narodu, ujmowanego jako wszyscy obywatele RP, natomiast konstytucja z 1935 r. ideę suwerenności narodu pomija. Warto zauważyć, że idea ta znana była w Polsce już wcześniej, w Konstytucji z 17 marca 1921 r., tzw. konstytucji marcowej.

Współczesna konstytucja podkreśla ideę państwa prawa, definiując Rzeczpospolitą jako demokratyczne państwo prawne, urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej. Natomiast konstytucja z 1935 r. posługuje się określeniem „ładu prawnego”, a funkcję państwa postrzega jako „zespalanie wszystkich obywateli w harmonijnym współdziałaniu na rzecz dobra powszechnego”. Prezydent wg aktualnej Konstytucji jest najwyższym przedstawicielem państwa, podczas gdy w przedwojennej Konstytucji kwietniowej prezydent stał na jego czele. W kwestii ustroju państwa, aktualna konstytucja określa go jako demokratyczno-liberalny, podczas, gdy poprzednia konstytucja kwietniowa aprobowała ustrój zdecydowanie autorytarny. Charakterystycznym dla państwa autorytarnego jest funkcjonowanie jednolitego ośrodka władzy, będącego nadrzędnym wobec pozostałych. Wola takiego ośrodka ma charakter decydujący we wszystkich najważniejszych sprawach państwa i to właśnie takim ośrodkiem władzy, wedle założeń konstytucji z 1935 r. miał być prezydent.

W ramach funkcjonowania państwa demokratyczno-liberalnego, a więc w odwołaniu do aktualnej konstytucji, rola głowy państwa nie może sprowadzać się do bycia ośrodkiem władzy. Obecna konstytucja nakłada na prezydenta odpowiedzialność za pełnienie funkcji publicznych. Poprzednia konstytucja kwietniowa pozwalała odpowiadać prezydentowi jedynie przed Bogiem i historią. W ramach obowiązującej konstytucji, desygnacja prezydenta związana jest, jak już wcześniej wspomniałem, z procedurą powszechnych wyborów. Podstawową procedurą w przypadku poprzedniej konstytucji kwietniowej była w istocie desygnacja przez ustępującego prezydenta. Kadencyjność obecnego prezydenta została ograniczona do dwóch 5-cio letnich kadencji. Kadencyjność jego przedwojennych odpowiedników nie była ograniczona co do ilości, choć pojedyncza kadencja trwać miała 7 lat.

Wizja zwierzchnictwa prezydenta w strukturze organizacyjnej konstytucji kwietniowej z 1935 r. traktuje niektóre jego kompetencje jako uprawnienia osobiste, wykonywane przezeń samodzielnie, na podstawie własnego rozeznania, bez potrzeby niczyjej aprobaty. W konstytucji obecnej, te kompetencje osobiste prezydenta są raczej formalne, wykonywane w sytuacjach nie pozostawiających prezydentowi żądnego pola manewru, polegające na akceptacji wniosków. Aktualna konstytucja, na co uwagę zwróciłem wcześniej, wyraża domniemanie potrzeby kontrasygnaty, katalog wyjątków jest zamknięty, a udzielenie kontrasygnaty pociąga za sobą odpowiedzialność polityczną przed Sejmem kontrasygnującego premiera.

W odróżnieniu do konstytucji kwietniowej z 1935 r., prezydent poprzez akty urzędowe nie wymagające kontrasygnaty ma za zadanie zapewnić ciągłość władzy państwowej, a nie narzucić własnych wizji politycznych. Relacji prezydenta do władzy ustawodawczej na gruncie konstytucji kwietniowej odpowiada słaba pozycja legislatywy w myśl zapisów tejże ustawy zasadniczej. Wobec tego prezydent był pozbawiony inicjatywy ustawodawczej, na rzecz możliwości stanowienia dekretów i szerokiej ingerencji w działanie rządu. Natomiast w odniesieniu do konstytucji z 1997 r., relacja prezydenta do władzy ustawodawczej opiera się na orędziach, inicjatywach ustawodawczych oraz funkcji kontrolno-hamującej.

Pomijając aspekt autonomicznego charakteru prezydenta, jako ośrodka sprawowania władzy, sanacyjna konstytucja kwietniowa przedstawiała go jako męża opatrznościowego, posłanego przez Boga i Bogu składającego przysięgę. Nie powołano wówczas żadnych procedur odpowiedzialności prezydenta. Prezydent wedle obecnej konstytucji podlega rygorom odpowiedzialności konstytucyjnej, jak również ponosi odpowiedzialność polityczną na podobnych zasadach, co prezes Rady Ministrów.

Z powyższego wynika, że kompetencje przewidziane dla głowy państwa w zapisach dwóch konstytucji kwietniowych były zgoła odmienne. Rola, jaką pełnił prezydent w świetle postanowień konstytucji z 23 kwietnia 1935 r., wynikała z autorytarnego charakteru ustroju nakreślonego postanowieniami tejże ustawy zasadniczej. Czy koncepcja tak silnej władzy wykonawczej skupionej w ręku głowy państwa mogłaby znaleźć zastosowanie w realiach III RP? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi. Niemniej nasz rodzimy ustrojodawca u progu XXI wybrał dla nas inną koncepcję – państwa o charakterze demokratyczno – liberalnym, którego porządku prawnego pilnować ma prezydent, pierwszy obywatel. Jakkolwiek obiecująca wydaje się idea męża opatrznościowego, odpowiedzialnego przed Bogiem, to należy wskazać również na zagrożenia płynące z takich rozwiązań. Otóż na nic zda się szeroki zakres narzędzi w rękach prezydenta i wzniosłe epitety przypisywane mu przez ustawę zasadniczą, jeżeli zapomni on o swoim elementarnym obowiązku – szacunku do prawa. Ponad wolą działania głowy państwa w sferze polityki musi stać Prawo. Sanacyjna konstytucja kwietniowa dawała prezydentowi dużą dowolność w realizowaniu swoich kompetencji, a takie rozwiązania mogą prowokować nadużycia. Obecna konstytucja kładzie raczej akcent na rolę prezydenta, jako strażnika Prawa, skoncentrowanego w tym najważniejszym dla porządku prawnego w państwie akcie prawnym, czyli konstytucji właśnie. Jednakże czy sprawia to, iż prezydent, w obecnych realiach, wywiązuje się nienagannie z tego obowiązku? To pytanie również pozwolę sobie pozostawić bez odpowiedzi.

 

Mateusz Wawrzonek

 

Bibliografia:

Ustawa z dnia 17 marca 1921 r. – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej

Ustawa konstytucyjna z dnia 23 kwietnia 1935 r.

Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 22 lipca 1952 r.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.

Sarnecki Paweł – „Głowa państwa w obu polskich konstytucjach kwietniowych”, Lublin 2014

Sarnecki Paweł – „Prawo konstytucyjne RP”, Warszawa 2004

Sarnecki Paweł – Ustrój Unii Europejskiej i ustroje państw członkowskich”, Warszawa 2007

Kategoria: Polityka, Publicystyka

Komentarze (1)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Republikanin pisze:

    Bardzo dziękuję za świetny artykuł.

    Zaś co do wywiązywania się aktualnego "bezobjawowego" prezydenta ze swoich obowiązków: Oczywiście, wywiązuje się on z nich. Bezobjawowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *