banner ad

Rigopoulos: O powołaniu do legitymizmu

| 15 lipca 2016 | 0 Komentarzy

FB_IMG_1466241238368Całkiem niedawno pewien badacz opublikował na Wikipedii artykuł biograficzny o osobistości  znanej  jako „dziewiąty markiz Ruvigny i Raineval” –  Melville Amadeus Henry Douglas Heddle de La Caillemotte de Massue de Ruvignés (1868-1921). Był on jednym z przywódców ruchu neo- Jakobickiego na przełomie XIX i XX wieku. Nawet w przypadku potwierdzenia wysuwanych przez niego roszczeń – w najlepszym wypadku – jego (rzekome) prawo do przypisywanych sobie tytułów opierało się na subiektywnej interpretacji zasad matrylinearności jednego ze śmiertelnych wrogów jakobityzmu [sic!], wilhemickiego generała, który między innymi poprowadził atak na irlandzką armię jakobicką w bitwie pod Aughrim [1691], w późniejszym czasie przeciwstawiając się marszałkowi, księciu Berwick, na Półwyspie Iberyjskim w roku 1707.

Pomimo swego oddania dla jakobickiego dziedzictwa, podobnie jak jego bliski przyjaciel, „eminencja” neo-jakobityzmu – Bertram Ashburnham „piąty hrabia Ashburnham”, utrzymywał on niejednoznaczne związki z dynastią uzurpatorską, których przecież nigdy się nie wyrzekł.

W 1914 roku, w chwili wybuchu działań wojennych pomiędzy skłóconymi dynastiami niemieckimi (Saxe-Coburg Gotha – więźniów bezbożnego sojuszu anglo-brytyjskich wigów, wolnomularskich antyklerykałów Trzeciej Republiki Francuskiej i bardzo zgermanizowanego rosyjskiego domu Cesarskiego Holstein-Gottorp-Romanow, jak również pruskich Hohenzollernów – doskokujących do kłótni pomiędzy habsburskim imperium Austro-Węgierskim a serbskimi ultranacjonalistami) ruch neo-jakobicki, który przez ponad 30 lat pozostawał wiernym przysiędze złożonej prawowitej przedstawicielce królewskiego domu Stuartów, jej Śp. Wysokości królowej Marii IV i III, i wielokrotnie uznawszy jej starszego syna, Ruperta, księcia [pierwszego diuka] Kornwalii i Rothesay jako uosobienie przyszłości brytyjskiego legitymizmu, porzucił niestety wszystkie swoje najświętsze zasady i rozpuścił się jak sól w populistycznym morzu namiętnej nienawiści do wszystkiego, co nie angielskie. Przed dylematem poddania się klimatowi bezkompromisowego brytyjskiego imperializmu, który został utrwalony przez fanatyczne antyniemieckie patriotyczne sentymenty i całkowitej marginalizacji, której uległy niemalże wszystkie legitymistyczne ruchy europejskie po 1914 roku, przed rozpoczęciem niesprawiedliwej wojny  [która w ogóle ich nie dotyczyła] Ruvigny (Ashburnham zmarł w roku 1913) znalazł się całkowicie odizolowany od świata, skazany na przedwczesny zgon w wieku 53 lat.

Ci, którzy zdecydują się pozostać współczesnymi Jakobitami – pomimo, że bycie legitymistą w dzisiejszym świecie szybkich i łatwych rozwiązań nie jest łatwym zadaniem i  polega na podążaniu za wewnętrznym powołaniem, którego nie uraczy żaden niedzielny niby-rojalista,  powołaniem, które nie jest tym samym, co identyfikowanie się ze szkockim czy irlandzkim nacjonalizmem, powinni przygotować się na samym początku do życia w pogardzie, w narażeniu na drwiny ludzi wyśmiewających się z nich i brak zrozumienia przez ultra-racjonalistyczne społeczeństwo. Zapewne będą również pozbawieni pozbawionymi życzliwości innych „rojalistów”, dla których legitymizm jest zbyt ezoteryczny i wywodzi się z innego świata, co nie pozwala brać go pod poważną rozwagę.

Nawet wymiar religijny legitymizmu, w jego przywiązaniu do zasad chrześcijańskiego królowania, jest rażąco źle rozumiany i w dużej mierze odrzucony. Pobożny nonjuror musi nie tylko walczyć z „politycznym anglikanizmem”, ale również z kościołem [komunią angielską] bardziej zatroskanym prawami homoseksualistów, niż legalnych władców z Bożej łaski.

Tradycyjny katolik zostanie zgnieciony nawałnicą nowoczesnej liberalnej retoryki anty-papieskiej i bezsensownych reform liturgicznych. Nawet prawosławny, z sakramentalnym zrozumieniem władzy królewskiej, będzie skarcony za umysłowe zakotwiczenie w bizantyńskiej przeszłości absolutyzmu, w sprzeczności z „demokracją” i etnicznym samostanowieniem.
 

 
Stelios Rigopoulos

tłumaczył: Arkadiusz Jakubczyk

 

Kategoria: Myśl, Polityka, Publicystyka, Stelios Rigopoulos

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *