Komentarze do: Prof. Bartyzel: Wartość wspólnoty. Filozofia polityczna komunitaryzmu https://myslkonserwatywna.pl/prof-bartyzel-wartosc-wspolnoty-filozofia-polityczna-komunitaryzmu/ Tradycja ma przyszłość Tue, 18 Oct 2022 21:05:57 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.4.3 Autor: Klik Klak https://myslkonserwatywna.pl/prof-bartyzel-wartosc-wspolnoty-filozofia-polityczna-komunitaryzmu/#comment-45235 Tue, 18 Oct 2022 21:05:57 +0000 http://46.101.235.190/?p=11557#comment-45235 Ten komunitaryzm podobnie jak socjalizm czy komunizm pojmuje wszystko od "dupy strony". To komórki tworzą ciało, a nie ciało kmórki, ziarenka tworzą piasek, a nie piasek ziarenka, cegły tworzą mur, a nie mur cegły, osoby tworzą małżeństwa i rodziny, a nie małżeństwa i rodziny osoby. Na samym początku był Bóg osobowy tak samo jak jego osobowe stworzenie Adam, a nie kolektyw który stworzył Adama czy Adamów. W świecie liberalnym państwo ma stworzyć sztucznie jednostkę naprzeciwko której jest tylko państwo, a w świecie socjalistycznym zbiór jednostek naprzeciwko którym też jest tylko państwo. Dla konkretnej osoby realną wspólnotą jest rodzina, sąsiedzi, parafia, maksymalnie wioska bądź miasteczko, lokalny cech/gromada, czyli tam gdzie ludzie się znają osobiście, a nie wymyślony lud w swoich różnych odmianach klasowych, rasowych, nacjonalnych, internacjonalnych, europejskich etc. Ponadto jednostka ma być lojalna przede wszystkim wobec wyższej instancji. Syn wobec ojca gospodarza, ojciec gospodarz wobec sołtysa, sołtys wobec dziedzica wsi, a dziedzic wsi wobec dzielnicowego możnowładcy czy władcy kraju. To lokalni władcy tworzą tworzą jedno państwo z królem na czele. Tak samo jak poddani tworzą lokalne wspólnoty z dziedzicami na czele, a nie tworzą państwa (wspólkoty lokalnych władców). Kmiecie nie tworzą państwa. Tworzą gromady. Mieszczanie cechy. Drobna szlachta służebna tworzy osady rycerskie. Naprawdę nie dziwi mnie to, że część komunitarystów akceptowała pewne zdobycze liberalizmu. Zbiór zatomizowanych jednostek które stworzył liberalizm ostatecznie trzeba podporządkować pod jakąś kolektywną utopię. Poza tym kultury, tradycji i zwyczajów nie tworzą żadne wspólnoty tylko jednostki – liderzy tych wspólnot, które swych liderów naśladują. Tak samo jak zamożny szlachcic chciał budować siedzibę na wzór pałacu magnackiego, a magnat budował pałac okazalszy. To wtedy bogaty chłop czyli kmieć, budował chatę, która przypominała dawny i pierwotny dworek przeciętnego szlachcica. Było to równanie wzwyż, a ideologie postulujące z góry jakiś całościowy i wyidealizowany porządek kończą na półce z totalitaryzmem. Tradycyjny porządek trzeba najpierw odbudować na poziomie lokalnym – gmina. Z tych gmin wyłonić nowych dziedziców, a z dziedziców naczelnego władcę czyli króla. Tak żeby władza która pochodzi od Boga wróciła ponownie do niego. Natomiast obecne konserwy gadają tylko o monarchii, ale jakoś nie mówią czy na poziomie lokalnym też mają istnieć mikro-monarchie, czy najniższą jednostką ma rządzić pewien dziedziczny gminowładca, któremu podlega miasto i 5 wiosek wokół niego. Konserwy nic o tym nie mówią. Zaczynają od stawania dachu zamiast od fundamentów. Tak się domu nie buduje.

]]>