banner ad

Morozowicz: Sprawy ostateczne. Pani Cecylia

Pani Cecylia była wyjątkową kobietą. Mój dzień na oddziale paliatywnym zaczynałam od półgodzinnej rozmowy z tą elegancką, serdeczną damą. Żartowałam, że zaczynam od niej, żeby zabrać ze sobą światło i radość, które w sobie ma i roznieść je po całym oddziale. Z perspektywy czasu widzę, że tak właśnie było.

Pani Cecylia, jak każdy w tym miejscu, bardzo cierpiała. Nie skarżyła się, była dzielna. Podziwiałam ją za jej pogodę ducha i siłę, która kryła się w jej kruchym ciele. Wiele się od niej nauczyłam. Pokazała mi, jak mimo przeciwności losu można wyjść na prostą, pozbierać się i szczęśliwie żyć. Opowiadała mi o swojej rodzinie, o młodości. Wszystkie historie sumiennie zapisywałam w pamięci, jak ubogacające mnie skarby.

Dużo rozmawiałyśmy, czasem o storczyku, który przepięknie kwitł na jej parapecie, o tym, że dziś za zimno na spacer, a czasem o bolesnej przeszłości albo niepewnej przyszłości. Pewnego dnia pani Cecylia powiedziała mi, że śmierć chyba nie jest taka straszna. Zapisałam dokładną datę tej rozmowy.

Pamiętam, że podczas pielgrzymki do Częstochowy szczególnie ją niosłam ze sobą. Ona z kolei obiecała, że wymodli mi dobrego męża. Omadlała cały oddział. Nieraz rano moja wizyta przerywała jej odmawianie różańca. Pewnego dnia poprosiła mnie, żebym napisała jej na kartce wszystkie tajemnice różańca. Później, ilekroć spojrzałam na zapisaną moim nierównym pismem kartkę leżącą na jej stoliku, czułam dumę i ciepło w sercu.

Pani Cecylia rozdawała cukierki. Śmiałam się, że mnie utuczy. Była niesamowicie dobra, miła, zabawna. Przedstawiała bajkowy obraz babci, która stawia przed ukochanymi wnukami gorące kakao i świeżo upieczone, kruche ciasteczka.

Wyjątkowe w pani Cecylii było to, że rzeczywistość oddziału paliatywnego nie przygasiła w niej naturalnej radości i światła, które od niej biło. Pogodzona ze swym losem, dawała siłę i nadzieję innym. Zawsze będę jej za to wdzięczna. I za to, że mnie polubiła – to był największy zaszczyt, jaki mógł mnie spotkać.

 

Aleksandra Morozowicz

Kategoria: Publicystyka, Religia, Społeczeństwo, Wiara

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *