banner ad

Marian T. Horvat: Halloween – powrót do pogaństwa

| 1 listopada 2020 | 0 Komentarzy

Co roku, mniej więcej w tym samym czasie, magowie rzucają wyzwanie świętym. Nie trzeba być geniuszem by domyślić się, kto dziś zdobywa przewagę.

Halloweenowe szkielety, wiedźmy, duchy, pająki i kruki wraz z dyniami stanowią dekorację okien i trawników z tą samą niemal częstotliwością, co bożonarodzeniowe światełka i stajenki. Dorośli i dzieci omawiają i przygotowują kostiumy na swoje przyjęcia i zabawy z cyklu „cukierek albo psikus”. Młodzież odwiedza nawiedzone domy. Stacje telewizyjne dostarczają uczt dla miłośników potworności, wyświetlając wszelkie typy horrorów. Prawdziwe wiedźmy i czarnoksiężnicy udzielają wywiadów i tłumaczą znaczenie i rangę szczególnego dla nich święta. 

Co roku, w tym samym czasie, niektóre katolickie kościoły, szkoły i rodziny dzielnie stawiają odpór czcząc świętych. Dzieci przebierają się za swojego patrona lub ulubionego świętego, obchodząc Dzień Wszystkich Świętych – 1 listopada, uroczystość, zarazem zaś dzień zobowiązania do oddania czci wszystkim tym,  znanym i nieznanym, którzy są już otuleni Bożą Chwałą. Kolejny dzień, 2 listopada – to Dzień Zaduszny, kiedy to katolicy modlą się o ulgę dla dusz cierpiących w czyśćcu, zwłaszcza za członków swoich rodzin.

Pamiętam jeszcze Siostry Miłosierdzia, instruujące nas, by nawiedzić kościół i odmówić sześć razy Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario i Chwała Ojcu w intencji papieża, co dawało odpust zupełny jednej duszy czyśćcowej. Można było wyjść z kościoła, a za chwilę wrócić i ofiarować modlitwy za kolejną duszę. Moja mama opowiadała mi o „świętych zawodach”, w których ona wraz z przyjaciółmi uczestniczyła w niewielkim mieście St. Mary’s, KS, by zobaczyć kto będzie w stanie wydostać z czyśćca więcej dusz. W Meksyku el dia de los muertos, dzień zmarłych, był zawsze ważnym świętem, na które rodziny przygotowywały wystawne ołtarze domowe, przed którymi ofiarowano specjalne modlitwy za tych krewnych, którzy już zmarli.

Te dobre katolickie obyczaje i praktyki zostały w większości zapomniane i odłożone na bok wraz z coraz bardziej widocznym zanikiem chrześcijaństwa i ekspansją pogaństwa. Nawet obowiązkowy charakter świąt został uchylony, a wieku katolików nie rozważa już religijnego znaczenia Halloween, które na początku znaczyło przecież tyle, co święta wigilia (dzień przed Dniem Wszystkich Świętych, ang. holy eve), ze staro-angielskiego all hallow E'en. Niestety, istnieje powód tego zaniedbania. W mediach i klasach szkolnych całą uwagę skupia się na dyniach, potworach i krwi. W Kościele święte zwyczaje z przeszłości są wyśmiewane jako anachronizmy sprzed Soboru Watykańskiego II, a księża nie uczą już o czyśćcu.

Pogańskie początki

Geneza Halloween sięga wstecz aż do starego celtyckiego festiwalu Samhein, który oznaczał koniec zbiorów i początek zimy, moment w kalendarzu tradycyjnie kojarzony ze śmiercią. Celtowie wierzyli, że tej nocy granica między światem żywych i zmarłych ulega zatarciu, a duchy tych, którzy odeszli, powracają na ziemię. Był to czas nadnaturalnej komunikacji ze zmarłymi, wielu form wróżb, proroctw i rytuałów seksualnych.

Do IX wieku wpływ kościoła katolickiego wkroczył także na ziemie celtyckie. Wcześniej, bo jeszcze w VII wieku, papież Bonifacy IV ogłosił 1 listopada Dniem Wszystkich Świętych, w który oddawać miano cześć świętym i męczennikom. Później Kościół wyznaczył na 2 listopada Dzień Zaduszny, poświęcony uczczeniu zmarłych. Wigilię tych uroczystości świętowano rozpalaniem dużych ognisk, parad i przebieraniem w kostiumy świętych, aniołów i diabłów.

W ten oto mądry sposób Kościół misyjny działał w zetknięciu z pogańskimi świętami, które zmieniał. Istniejące wśród ludu obyczaje i nawyki wpisano w porządek katolicki.

Odwrócenie porządku: powrót do pogaństwa

Jak możemy tłumaczyć tak wielki dziś nacisk na makabryczne i okultystyczne aspekty Halloween? Czy jest to po prostu część procesu laicyzacji? Noc, w trakcie której wykorzystuje się łatwowierność dzieci i ich strach przed duchami i zjawami? Ja uważam, że kryje się za tym coś więcej.

Zamiast Kościoła mądrze ustanawiającego wspaniałe tradycje, mogące zastąpić pogańskie obyczaje, jesteśmy dziś świadkami procesu dokładnie odwrotnego. Pogańskie społeczeństwo wymazuje każde wspomnienie naszych katolickich świąt. Halloween, niegdyś oznaczające wigilię Wszystkich Świętych, w powszechnej świadomości stało się dniem do głębi świeckim. Dzień Zaduszny w pamięci społecznej praktycznie nie istnieje.

Święta katolickie miały na celu ukazanie, że dusza sprawiedliwa, która wierzy w Zmartwychwstanie i wiekuistą nagrodę, nie musi obawiać się śmierci. Upamiętniały one zmarłych, a czyniąc to – zachęcały do zdrowej medytacji nad śmiercią. Wykorzystując szkielety, duchy, wampiry i demony, nawet w niedorzecznej formie kostiumów i masek, współczesne Halloween daleko wykracza poza zwykłe zacieranie pamięci o śmierci; to rodzaj zaproszenia dla naszych dzieci, by zaznajomiły się z najgorszą stroną pogaństwa – tą zaś jest przerażenie i diabeł.

Sam fakt, że katolicy nie są zakłopotani tym agresywnym neo-pogaństwem i zanikającymi świętami religijnymi, stanowi znak wskazujący na to, jak bardzo katolicka ostrożność osłabła. Przez lata większość rodziców zaprzestała przekazywania katolickich zwyczajów dzieciom, z kolei zakonnice i kapłani w szkołach nie dbają już o nauczanie katolickiego dziedzictwa i tradycji. Rezultat – to pokolenie dzieci bez świadomości istnienia religijnych świąt i tradycji.

Co zajmuje ich miejsce? To nie tylko świeckie wartości i materializm. To, co obserwujemy, to demoniczne, pogańskie rytuały.

Dla przykładu: dzisiejsze Halloween podkreśla agresję, makabrę, krew, śmierć, potwory, a nawet niemoralne postacie i wizerunki. Jakie horyzonty te złowrogie i groteskowe postacie otwierają dla dzieci i młodzieży? Nie te wspaniałe, lecz przerażające. Jakie emocje pobudzają? Nie właściwą katolickim obyczajom wstrzemięźliwą i stonowaną żałobę w obliczu śmierci, lecz strach i nerwową ekscytację pogańskich rytuałów. To, co groteskowe i potworne staje się naturalne dla ducha nowoczesności, typowy wytwór neo-pogaństwa.

Co robić z Halloween?

Zgodnie z zasadami to, co prezentuje się dziecku, jeżeli ma zdrowy wpływ, powinno uczynić je bardziej dojrzałym. Kościół w swojej mądrości zachęcał do celebracji dnia Wszystkich Świętych, by formować dzieci i pobudzić ich wyobraźnię, jak również poszerzać ich horyzont w oparciu o wielkie i chwalebne czyny bohaterów i bohaterek Jej historii. Podsyca modlitwy i święto ku czci dusz zmarłych wiernych, tak, by jej dzieci mogły być zrównoważone i spokojne, nie zaś opętane i zlęknione w obliczu śmierci.

W tej sytuacji oto moja rada: unikajcie uczestnictwa w neopogańskich obchodach Halloween. Odnówcie katolickie zwyczaje i świętujcie szczęśliwy oraz święty  Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.  

 

Marian T. Horvat

Tłum.: Mariusz Matuszewski

Za: Traditioninaction.org

 

 

Kategoria: Publicystyka, Religia, Wiara

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *