banner ad

Kormański: Kardynał Alojzije (Alojzy) Stepinac – za Boga i Ojczyznę

| 26 maja 2017 | 1 Komentarz

Gdyby zapytać mieszkańców krajów znajdujących się niegdyś za żelazną kurtyną o katolickiego duchownego represjonowanego przez komunistów, na pewno padłoby nazwisko kard. Wyszyńskiego, czy też kard. Mindszenty’ego. W ich cieniu po dziś dzień pozostaje hierarcha z kraju „socjalizmu o ludzkiej twarzy” – Jugosławii. Alojzije (Alojzy) Stepinac, arcybiskup Zagrzebu a później kardynał, mimo iż nieznany, doświadczył cierpień nie mniejszych niż inni purpuraci.

W jego ojczyźnie komuniści przez lata usiłowali oderwać umysły i serca katolików od papieża. Korzystali ze wszystkich dostępnych środków, by nadszarpnąć jedność Kościoła: były obietnice i groźby, przekupstwa i morderstwa, podstępy i tortury – wszystko to okazało się jednak daremne.

Centralna kwestia w tej sieci powiązań między Jugosławią i innymi krajami satelickimi a Moskwą była niezmiennie taka sama: komunistyczna teoria, wedle której państwo nie może pozwalać na działanie jakichkolwiek „obcych sił” na swoim terytorium (nawet takich jak Kościół Katolicki). Największą skazę na tym utopijnym, komunistycznym obrazku stanowiły mocne więzi lokalnych Kościołów z papieżem w Rzymie.

W tym kontekście na scenie historii pojawia się Alojzy Stepinac: człowiek, który nie wahał się zrugać rząd za to, że miesza się w sprawy Kościoła, który odpowiada tylko przed Następcą św. Piotra.

W Jugosławii Tito, tej Jugosławii, gdzie komunizm miał „ludzką twarz”, Arcybiskup Stepinac został aresztowany, skazany podczas żałosnego procesu pokazowego, uwięziony i przetrzymywany aż do śmierci – wszystko przez to, iż jego odpowiedzią na wszystkie komunistyczne zabiegi było stanowcze „Nie!” Powiedział „nie” na atrakcyjne propozycje, a następnie potwierdził swoje „nie” w obliczu groźby przemocy.

„Moje sumienie jest spokojne i czyste. Jeśli mnie skażecie, historia mnie uniewinni” powiedział podczas godnego pożałowania procesu.

W sobotę, 3 października 1998 roku, historia oczyściła duchownego ze wszystkich zarzutów: wtedy to Następca św. Piotra beatyfikował Chorwata, który był gotowy oddać życie jako orędownik praw katolików zarówno w Chorwacji, jak i za granicą.

Alojzy Stepinac pochodził z chłopskiej rodziny. Urodził się w wiosce Brezarić koło Krašica 8 maja 1898 roku. Był ósmym z dwunastki dzieci, a jego matka zawsze modliła się, żeby pewnego dnia mógł zostać księdzem. Jednak jej charakterny chłopak nie mógł od razu pójść tą drogą. W 1916 roku Stepinac został zapisany do austro-węgierskiej armii i walczył na froncie włoskim, dopóki nie został wzięty do niewoli. W 1919 roku został zwolniony i powrócił do życia w cywilu, ale odłożył plany o kapłaństwie, by studiować rolnictwo na Uniwersytecie w Zagrzebiu. Dopiero sześć lat później Stepinac zdecydował się zostać księdzem i udał się do Rzymu na studia. Został wyświęcony po sześciu latach, 26 października 1930 roku.

Młody ksiądz powrócił do Zagrzebia w lipcu 1931 roku z tytułami doktora teologii i filozofii, i został sekretarzem arcybiskupa Zagrzebia, Antuna Bauera. Wkrótce potem został nominowany koadiutorem hierarchy. Po tej nominacji Stepinac oświadczył: „Kocham mój chorwacki lud i dla jego pożytku jestem gotowy oddać wszystko, tak jak jestem gotowy oddać wszystko za Kościół Katolicki.” Odpowiadając na wiele pokrzepiających wiadomości, Stepinac „był szczerze wdzięczny za wszystkie gratulacje”, lecz powiedział, że nie podchodził z entuzjazmem do nominacji, ponieważ był to dla niego zbyt ciężki krzyż. Jednak Pan miał w swym zamyśle przygotowany nawet cięższy krzyż i po śmierci abpa Bauera 7 grudnia 1937 roku Stepinac został Arcybiskupem Zagrzebia. Jego biskupie motto brzmiało: In te, Domine, speravi (Tobie, Panu, zaufałem).

Jako Arcybiskup Stepinac był zdeklarowanym obrońcą Wiary Katolickiej. Krytykował zwłaszcza protestantyzm, stwierdzając w przemowie z 1938 roku, że „Kościół Katolicki był największą siłą cywilizującą w ludzkiej historii” i łajał tych, którzy chcieli pozbawić Kościół jakiegokolwiek wpływu na życie publiczne. O reformacji mówił jako o „deformacji”, a Lutra uznawał za fałszywego proroka, który „zniszczył zasady prawomocnej władzy nadanej przez Pana”. Następnie obwinił protestantyzm za „piekło, które przeżywa obecnie społeczność ludzka” i stwierdził, że otworzył on drogę do „anarchii we wszystkich przejawach życia ludzkiego”.

Podczas II Wojny Światowej poświęcił się całkowicie obronie praw człowieka, zarówno świeckich jak i religijnych, głównie w Królestwie Jugosławii, a szczególnie w Niepodległym Państwie Chorwackim. Pomimo nazistowskiej okupacji, nie bał się publicznie i odważnie bronić praw prześladowanych. Jego drzwi były zawsze otwarte, nie tylko dla Chorwatów, lecz także dla Żydów, Serbów i Słoweńców, którzy potrzebowali jego pomocy. Arcybiskup najbardziej pragnął tego, żeby Chorwacja pozostała krajem Boga.

W maju 1943 roku otwarcie skrytykował nazistów i w konsekwencji Niemcy i Włosi zażądali złożenia go z urzędu. Papież Pius XII odmówił, ale ostrzegł abpa Stepinaca, że jego życie jest w niebezpieczeństwie. W lipcu 1943 roku, BBC i the Voice of America zaczęły nadawać kazania abpa Stepinaca w okupowanej Europie, a BBC opatrzyło komentarzem krytykę Arcybiskupa względem reżimu ustaszy.

Był na celowniku nie tylko faszystów: 17 maja 1945 roku, dziewięć dni po tym jak komuniści doszli do władzy, został aresztowany. Jednakże dwa tygodnie później został wypuszczony na wolność i wrócił do poprzedniego trybu życia, aż do nieudanego zamachu na jego życie w listopadzie tego samego roku, który zmusił go do zaprzestania wizyt pastoralnych poza Zagrzebiem.

Sama wojna w końcu się skończyła, lecz oddanie Arcybiskupa Stepinaca Prawdzie i ludzkości przysporzyło mu potężnych wrogów. Wcześnie rano pewnego wrześniowego dnia, gdy Arcybiskup ubierał się do Mszy, został aresztowany i wrzucony do więzienia w oczekiwaniu na proces. Sam proces, który rozpoczął się 30 września 1946 roku, został potem określony jako żałosna farsa, ale w tamtych czasach kwestia jego ważności nie była dyskutowana. Został „uznany za winnego” współpracy z nazistami i został skazany 11 października 1946 roku na szesnaście lat więzienia i utratę wszystkich cywilnych i politycznych praw na pięć lat.  Z więzienia nadal grzmiał przeciwko manipulacjom w Kościele dokonywanym przez państwo. Spędził pierwsze pięć lat w więzieniu Lepoglava, a w 1951 roku rząd Tito uwolnił go, co było jednym z warunków, które Jugosławia musiała spełnić, by uzyskać amerykańską pomoc, lecz działalność duchownego została ograniczona do wioski Krašić.

Pomimo że rząd zabronił Arcybiskupowi Stepinacowi podejmowania swoich obowiązków, został on mianowany kardynałem przez papieża Piusa XII 12 stycznia 1953 roku. W tym samym roku zdiagnozowano u kardynała nadkrwistość, rzadką chorobę krwi, objawiającą się zwiększoną liczbą czerwonych krwinek, co dawało mu powód do żartu: „Cierpię na nadmiar czerwonych.”

10 lutego 1960 roku, w wieku 61 lat, kard. Stepinac zmarł w wyniku zakrzepicy. Jako że choroba została wywołana powikłaniami po chorobach przeżytych podczas pobytu w więzieniu za rzekome zbrodnie, wielu katolików nazywa go męczennikiem. 13 lutego został pochowany za głównym ołtarzem katedry w Zagrzebiu. Papież Pius XII oświadczył: „Ten chorwacki Kardynał był najważniejszym duchownym Kościoła Katolickiego.”

W 1985 roku oskarżyciel w procesie duchownego, Jakov Blažević, publicznie przyznał, że proces był od początku do końca ustawiony i że kard. Stepinac był oskarżony tylko z tego powodu, iż nie zgodził się na naruszenie tysiącletnich więzi między Chorwatami a Kościołem Rzymskokatolickim. Kardynał Spelmann pewnego razu stwierdził: „Jedyną rzecz, której winny był Kardynał Stepinac, była miłość Boga i swojej ojczyzny.”

3 października 1998 roku w miasteczku Marija Bistrica papież Jan Paweł II beatyfikował Kardynała Stepinaca. Wyraził się o nim jako o jednej ze znamienitych postaci Kościoła Katolickiego. Nawet Ljubomir Ranković, diakon serbskiego Kościoła prawosławnego, poparł beatyfikację: „Jako istota ludzka i jako ksiądz chcę wyrazić mój podziw dla tego czynu.” Na ceremonii byli obecni również wybitni członkowie społeczności żydowskiej, którzy potwierdzili ofiarność, z jaką duchowny niósł im pomoc podczas wojny.

Bez wątpienia bł. Kardynał Alojzy Stepinac jest jednym z największych chorwackich patriotów dwudziestego wieku.

 

Marek Kormański

 

 

Źródło: http://remnantnewspaper.com/web/index.php/articles/item/3026-catholic-heroes-cardinal-aloysius-stepinac

 

Kategoria: Marek Kormański, Publicystyka, Religia, Społeczeństwo

Komentarze (1)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Soplica pisze:

    W tekście jest błąd, który rzutuje na wiarygodność całego artykułu. Pius XII zmarł w 1958r a kardynał w 1960 a więc wspomnienie papieża o kardynale jako zmarłym jest bzdurą! Czy artykuł to "agitka" gloryfikująca kardynała czy też w tekst wdarł się "chochlik"?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *