banner ad

Kącik „My Reakcja”: O sile monarchistów polskich

| 25 listopada 2019 | 0 Komentarzy

Na wstępnie, z największą przyjemnością informujemy, że nasza skromna strona działa dokładnie od 3 lat. Dziękujemy za zainteresowanie i wszelkie przejawy aktywności!

"Wierni poddani ze wszystkich klas i wszystkich prowincji – musicie umieć być rojalistami; niegdyś był to instynkt, dzisiaj to nauka" – hr. de Maistre.

Polska monarchizmem stoi! Niemal każdy czytelnik automatycznie uzna to za absurd, przecież zwolenników idei królewskiej nie widać w mediach, polityce czy kulturze. Dlatego też w świadomości przeciętnego obywatela monarchiści, jeśli nawet istnieją, stanowią grono stetryczałych starców zapatrzonych w przeszłość, ukrywających się w bliżej nieokreślonym miejscu. Tymczasem sama idea uchodzi za relikt przeszłości, element niepasujący do otaczającej nas rzeczywistości, inny wymiar.

Tymczasem w naszym kraju mieszkają całe zastępy osób, które można określić jako „monarchistów nieuświadomionych”. Kim oni są? Na sam przód katolicy, wyznawcy Chrystusa, który jest królem, członkowie Kościoła, który jest monarchią. Dalej patrioci, bo któż będzie lepszym zwieńczeniem narodu, jeśli nie jego król-ojciec, roztaczający nad poddanymi opiekę niczym nad własnymi dziećmi? Także obrońcy życia, czyż nie leży w interesie monarchy, nieograniczonego przez kadencje, by jego poddani jak najliczniej przychodzili na świat i zapewniali narodowi ciągłość? Można by tak długo wymieniać.

Dla przeciwwagi nadmienię o, kojarzonych tu i ówdzie, „monarchistach uświadomionych”, czyli ludziach, którzy doszli do tego poglądu na skutek gromadzenia i kumulowania wiedzy, doświadczeń życiowych, obserwacji czy zdrowego rozsądku. Coraz więcej pojawia się ich w szkołach średnich, na uczelniach wyższych, podczas wydarzeń o charakterze patriotycznym, czy w przestrzeni internetowej.

Nie warto zatem poddawać się pomimo tego, że my monarchiści pozornie jesteśmy dziś nieliczni. Czas podjąć wspólną walkę na wielu płaszczyznach, nakierowaną na poszerzanie horyzontów, a z czasem wykształcić prawdziwe elity zdolne do piastowania eksponowanych stanowisk z poszanowaniem wartości, godnością i rozsądkiem.

Monarchiści, łączmy się!

 

Kategoria: Myśl, Polityka, Publicystyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *