banner ad

Jane Austen

| 18 lipca 2017 | 0 Komentarzy

18 lipca 1817 roku zmarła w Winchester (Anglia), w wieku 41 lat (ur. 16 XII 1775), Jane Austen, powieściopisarka; była córką anglikańskiego pastora, a z sześciu jej braci dwóch również zostało pastorami, dwóch najmłodszych zaś, służących w marynarce, doszło do rangi admirałów; nauki pobierała w prywatnej szkole w Reading, gdzie nabrała upodobania do literatury; już w młodości próbowała pisać sama, lecz swoich juweniliów nie publikowała; od 1806 roku mieszkała wraz z matką i szwagierką w hrabstwie Hampshire, najpierw w Southampton, a następnie w Chawton Cottage; nigdy nie wyszła za mąż, prawdopodobnie z braku odpowiedniego posagu; debiutowała w 1811 roku powieścią Rozważna i romantyczna (właśc. „Rozsądek i wrażliwość”), która od razu przyniosła jej uznanie (m.in. Waltera Scotta) krytyki i czytelników, i wraz z następnymi: Duma i uprzedzenie (1813), Mansfield Park (1814), Emma (1815), Opactwo Northanger (1817) i Perswazje (1817), weszła do kanonu angielskiej beletrystyki; wszystkie te powieści zostały też – kilkakrotnie i na ogół udatnie – zekranizowane; przyczyną jej przedwczesnego zgonu była zapewne choroba Addisona; chociaż Austen ani nie uczestniczyła w życiu publicznym, ani nie zdradzała zainteresowania polityką, została zaliczona (w cyklu esejów w The Salisbury Review pod red. R. Scrutona) do grona myślicieli konserwatywnych, ze względu na – jak to określił R.A.D. Grant – „ukryty ład” etyczny i społeczny w fabułach jej powieści, którego fundamentem jest klasyczna, arystotelesowska koncepcja natury i tego, co „naturalne”; poprzez owe rzeczy bezpośrednio bardziej „naturalne” niż inne, dążące w sposób intuicyjny do samowystarczalności, kompletności i skończoności, dostrzegamy stałą, samoujawniającą się „słuszność”, którą nazywamy dobrem; to zaś, co złe, jest z kolei w swojej istocie „nienaturalne” z powodu „zboczenia” (arystotelesowskiego parekbasis), czy też wyminięcia w jakimś etapie rozwoju celu naturalnego, atoli ten, kto „zboczy”, porzucając właściwy kierunek, może zostać naprowadzony z powrotem na pierwotny, godziwy cel; choć Austen zdradzała też pewną sympatię do romantycznego ujęcia natury przez Williama Wordswortha, jako przedmiotu estetycznego oraz źródła i ostoi uczuć moralnych, to w żaden sposób nie łączyło się to z Russowskim kultem prymitywizmu: natura i cywilizacja, która jest równie i autentycznie „naturalna”, dopełniają się wzajemnie (jak w poglądach E. Burke’a), przez co natura ludzka może zbliżać się do doskonałości właśnie w cywilizacji; z Wordsworthem łączy ją także umiejętność przeżywania „codziennych uczuć codziennego życia” (Opactwo Northanger); choć konieczna jest „dobroć serca”, to jednak musi być ona rozświetlona inteligencją i autorefleksją; pielęgnowanie w społeczeństwie tych cnót, przede wszystkim własnym przykładem, ale też tłumaczeniem ogółowi, jest powinnością elit społecznych i kulturalnych; dziedzic-ziemianin i proboszcz są dla niej filarami społeczeństwa, co nadaje jej przekonaniom rys typowo torysowski; dla utrzymywania się w cnocie samych możnych konieczny jest jednak stały nacisk na nich samych, aby odczuwali lęk przed potępieniem opinii publicznej; bogactwo natomiast nie jest żadną gwarancją cnoty, ale ponieważ będzie istnieć zawsze, to ludzie bogaci, jeśli nawet nie są zdolni do uczynienia postępów na drodze cnoty, winni przynajmniej być zmuszeni do przestrzegania konwenansów; od bratanka Austen wiadomo, że była ona też gorliwą chrześcijanką, jej powieści jednak nie mają samoistnego znaczenia religijnego – „jej beletrystyczne królestwo jest całkowicie z tego świata” (R.A.D. Grant).

 

Prof. Jacek Bartyzel

 

Kategoria: Jacek Bartyzel, Kalendarium

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *