Komentarze do: Jakubczyk: Wojna o kulturę https://myslkonserwatywna.pl/jakubczyk-wojna-o-kulture/ Tradycja ma przyszłość Mon, 27 Apr 2020 12:36:11 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.4.3 Autor: Marcin Śrama https://myslkonserwatywna.pl/jakubczyk-wojna-o-kulture/#comment-4185 Mon, 27 Apr 2020 12:36:11 +0000 https://myslkonserwatywna.pl/?p=25494#comment-4185 Bardzo interesujący artykuł. Wnioski z niego płynące nie napawają jednak optymizmem.

 

@Pandaimon: Formy życia zbiorowego mogą być częścią kultury. Wszystko zależy od definicji kultury. Według jednej z nich (pierwotnej, jeszcze XVIII-wiecznej) każdy lud wytwarza jakąś kulturę (rozumianą jako całokształt jej wytworów materialnych i niematerialnych), ale dopiero kultura odpowiednio zaawansowana staje się cywilizacją.

Poza tym, oczywiście prawdą jest, że raczej nie przyjmuje się istnienia czegoś takiego jak ,,kultura rzymska'' (między innymi z powodu, który podałem powyżej), ale za to ,,kultura starożytnego Rzymu'' jest już terminem jak najbardziej używanym. Nie jest przy tym prawdą, że Rzymianie przejęli swą kulturę od Greków, jest to zbytnie uproszczenie pojawiające się zwłaszcza w podręcznikach. Przejęli co najwyżej niektóre wierzenia oraz wytwory tej kultury. Skądinąd nie tylko od Greków, gdyż niebagatelną rolę na rozwój kultury Rzymu starożytnego mieli także Etruskowie (to od nich Rzymianie przejęli na przykład walki glagiatorów oraz elementy ceremonii pogrzebowej).

]]>
Autor: Pandaimon https://myslkonserwatywna.pl/jakubczyk-wojna-o-kulture/#comment-4162 Sat, 25 Apr 2020 21:48:34 +0000 https://myslkonserwatywna.pl/?p=25494#comment-4162 Metoda życia zbiorowego to jednak cywilizacja, podczas gdy kultura odnosi się przede wszystkim do sfery duchowej. Cywilizacja jest w tym wypadku odpowiednikiem ciała, a kultura duszy. Stąd też nie ma czegoś takiego jak kultura rzymska. Rzymianie stworzyli cywilizację, ale nie kulturę – tę przejęli od Greków. Właściwie aż do czasów Cycerona Rzymianie byli zwykłymi filistrami, pozbawionymi głębszej kultury. Kultura grecka jest również sednem cywilizacji łacińskiej. Stąd zupełna nieprzystawalność do siebie e.g. rzymskiego katolicyzmu i tzw. judeochrześcijaństwa. W ogóle konserwatyzm, poza wymiarem politycznym, polega chyba właśnie na obronie kultury, podczas gdy rewolucja jest zawsze wymierzona przeciw kulturze – albo niszczy ją wprost, albo wypacza. Czy w ogóle może istnieć konserwatyzm w oderwaniu od kultury? To chyba jakiś lumpenkonserwatyzm. W takim układzie za konserwatystów możnaby uznać również dzieci PZPR-owców, które dążą do zachowania przywilejów. Ale wystarczy wycieczka po stolicach Europy, żeby zobaczyć, że summa sumarum chodziło zawsze o kulturę i sztukę, a wszystkie wojny toczono po to, żeby zwycięzca mógł powiększyć swoją kolekcję obrazów. 

]]>