banner ad

Jakubczyk: Kazimierz IV Jagiellończyk

| 7 czerwca 2022 | 2 komentarze

7 czerwca 1492 roku zmarł Kazimierz IV Jagiellończyk (ur. 1427) – z Bożej łaski król Polski, ziemi krakowskiej, sandomierskiej, łęczyckiej, sieradzkiej, Kujaw, wielki książę Litwy, pan i dziedzic Rusi, Prus i Pomorza.

Syn Władysława Jagiełły. W wieku 11 lat został wybrany przez część (złożoną głównie z tzw. utrakwistów albo kalikstynów, tj. umiarkowanego odłamu husytów) stanów czeskich królem Czech. Z tronu jednak zrezygnował. Od 1440 wielki książę litewski, a od 1447 król polski. Wybitny władca. Doprowadził do ustanowienia równorzędnego statusu Korony i Litwy jako dwóch organizmów państwowych oraz równości szlachty polskiej i litewskiej, a także nienaruszalności terytorium WKL. Ustanowił radę wielkoksiążęcą na Litwie, mającą sprawować w jego imieniu władzę podczas jego nieobecności, a na bojarstwo litewskie rozszerzył przywilej neminem captivabimus, którym dotąd cieszyła się jedynie szlachta polska. W okresie panowania Kazimierza Jagiellończyka na Litwie nastąpił rozwój gospodarczy. Trwała ekspansja osadnicza na obszarze Wielkiego Księstwa Litewskiego: od północnego wschodu tereny opustoszałe po wojnach litewsko-krzyżackich zasiedlali Żmudzini, od południa Rusini, od zachodu napływała ludność mazurska. Szacuje się, że w połowie XV wieku Litwa liczyła pół miliona mieszkańców. Nastąpił rozwój miast, które przeważnie miały charakter rolniczy. Nawiązano stosunki handlowe z sąsiednimi państwami, dokąd eksportowano zboże, futra, skóry, dziegieć, drewno, popiół, wosk. Na Litwę importowano wyroby rzemieślnicze i narzędzia pracy (kosy, sierpy, topory, noże, sukna) oraz wino. Handel wewnętrzny skupiał się na wymianie produktów rolnych. W Kownie z ramienia kupców gdańskich działał kantor hanzeatycki, skupujący wosk. W Wilnie wydzielono ulicę dla działalności handlowej kupców niemieckich. Pokonując zakon krzyżacki w wojnie trzynastoletniej, Korona odzyskała (po 158 latach) – Pomorze Gdańskie, a dynastia Jagiellonów stała się jednym z czołowych domów panujących w Europie. Pozostałe tereny stały się jej lennem.

Panowanie Kazimierza Jagiellończyka było pomyślne dla rozwoju kultury i sztuki w Królestwie. Upowszechniała się oświata, prowadzona przez szkoły przyklasztorne.  Głównymi przedstawicielami polskiego piśmiennictwa w tym czasie byli: historyk i wychowawca synów królewskich Jan Długosz, pisarz polityczny Jan Ostroróg, pisarz i dyplomata Filip Kallimach, humanista Grzegorz z Sanoka, filozof i astronom Wojciech z Brudzewa, teolog i filozof Jakub z Paradyża, arcybiskup gnieźnieński Maciej Drzewicki. Krakowska szkoła matematyczno-astronomiczna rozwijała się znakomicie dzięki takim osobowościom jak Marcin Król z Żurawicy, Jan z Głogowa czy Marcin Bylica, a przede wszystkim dzięki mistrzowi Mikołaja Kopernika Wojciechowi z Brudzewa. Rzeźbiarz Wit Stwosz w 1489 roku ukończył prace nad ołtarzem głównym w Kościele Mariackim w Krakowie. Rozwijało się budownictwo w stylu gotyckim, zwłaszcza kościelne (katedry na Wawelu i w Gnieźnie), powstało też wiele zamków królewskich i magnackich, ratusze w Gdańsku i Toruniu. Rozkwitał uniwersytet krakowski, gdzie powstały trzy nowe katedry: gramatyki i retoryki, poetyki oraz matematyki i astronomii. Jego żoną była Elżbieta Rakuszanka (Habsburżanka)  która w przyszłości miała zyskać zaszczytny tytuł Matki Królów dając królowi trzynaścioro dzieci, w tym sześciu synów, z których jeden (św. Kazimierz, 1458-1484) został wyniesiony na ołtarze i stał się patronem Polski oraz Litwy, czterech (Władysław, Jan Olbracht, Aleksander i Zygmunt) zostało królami, a jeden (Fryderyk) kardynałem i prymasem Polski, córki zaś skoligaciły pośrednio Jagiellonów z niemal wszystkimi domami panującymi w Europie; po śmierci Kazimierza wszelako doszło znów (acz po raz ostatni) do zerwania unii personalnej polsko-litewskiej, gdyż koronę polską otrzymał Jan Olbracht, mitrę wielkoksiążęcą zaś – Aleksander Jagiellończyk.

 

 

Z przykrością, ale trzeba również odnotować, jak swego czasu podkreślił kol. Konrad Rękas że strategicznym błędem króla Kazimierza było niewykorzystanie ostatniej bodaj możliwości całkowitego wyeliminowania zagrożenia moskiewskiego przez współpracę z Nowogrodem Wielkim i Pskowem. Zupełnie jak jego ojciec i dziad – Jagiellończyk – niby konstruował sojusze przeciw tejże konkurencyjnej formie organizacji Rusi, by następnie zapominać przybyć z wojskiem tam, gdzie obiecał, by uciąć łeb Moskwie. Czyli zupełnie jak Jagiełło i Olgierd. Oczywiście, wyjaśnienie tego zachowania jest znane – zaangażowanie w Czechach i na Węgrzech.

Tyle tylko, że głównym problemem geopolitycznym państwa polsko-litewskiego już wówczas było położenie między niemczyzną (czyli Cesarstwem oraz Zakonem), a nie spacyfikowaną częścią Rusi. Nie było w polsko-litewskim zasięgu wyeliminowanie czy choćby tylko osłabienie Habsburgów, prawidłowo działano przeciw Krzyżakom (co będzie zawsze wielkim pomnikiem Kazimierza, cóż z tego, że wzniesionym dzięki mądrej współpracy ze Stanami Pruskimi). Ale Ruś, Ruś była wówczas do całkowitego geopolitycznego opanowania przez Polaków i Litwinów tak, że po Moskwie nie zostałaby większa wzmianka w latopisach! I z tej szansy Kazimierz nie skorzystał, podczas gdy wszystkie manewry czesko-węgierskie okazały się (i musiały okazać!) nietrwałe, niczego nie wnosząc ni państwu, ni dynastii. Wielkości Króla błąd tak wielki mimo wszystko bardzo nie ujmuje, jednak odnotowany być musi. Z czym się całkowicie zgadzam.

 

Arkadiusz Jakubczyk

 

Kategoria: Arkadiusz Jakubczyk, Historia, Publicystyka

Komentarze (2)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Niklot pisze:

    Król Kazimierz zostawił dwa rozwijające się nowotwory: Moskwę i Prusy. Państwa,któe okazały się zabójcami I Rzeczypospolitej. A panując na północy, nie pozwolono by wzrosnąć kolejnemu zagrozeniu-Szwecji. Zagrożeniu efmerycznemu, ale które spustoszyło Rzeczpospolitą kilka razy, niczym hordy Mongołów.

  2. Gierwazy pisze:

    Wszystko pięknie, ale p. Jakubczyk zapomniał o największym "dobrodziejstwie", jakie Kazimierz IV dał ziemiom polskim, ruskim, litewskim, etc., mianowicie sprowadzenie na masową skalę starozakonnych, co szczególnie podoba się dzisiejszemu malowanemu królowi, Andrzejowi I Mizdrzymordzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *