Komentarze do: J. Kossecki, Historia systemu sterowania społecznego Kościoła Katolickiego (część 1) https://myslkonserwatywna.pl/j-kossecki-historia-systemu-sterowania-spolecznego-kosciola-katolickiego-czesc-1/ Tradycja ma przyszłość Thu, 05 Mar 2015 07:41:54 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.4.3 Autor: Robert https://myslkonserwatywna.pl/j-kossecki-historia-systemu-sterowania-spolecznego-kosciola-katolickiego-czesc-1/#comment-336 Wed, 30 Apr 2014 05:56:51 +0000 http://46.101.235.190/?p=6573#comment-336 Panie Jarosławie Koza, a czemuż to Pan taki agresywny ? Należy tylko żywić radość, kiedy to dwóch naukowców dzieli się swoimi przemyśeniami na forum publicznym w duch wzajemnego poszanowania, czego Pan zdaje się nie przestrzegasz… Miej Pan świadomość, że doc. Józef Kossecki jest autorem bez mała 30 książek o niebagatelnej wartości co jest doceniane przez takie placówki jak m.in.Uniwersytet Harvarda z czego my Polacy dumni jesteśmy, bo to nasz "towar eksportowy", jak powiadam najwyższej próby. Hańbą naszych czasów jest, że tego typu pionierów nie propaguje się…

Ufam żeś Pan tego nie wiedział!

 

]]>
Autor: Jarosław Koza https://myslkonserwatywna.pl/j-kossecki-historia-systemu-sterowania-spolecznego-kosciola-katolickiego-czesc-1/#comment-332 Sun, 27 Apr 2014 15:30:36 +0000 http://46.101.235.190/?p=6573#comment-332 Kosecki bardzo mataczy, pokrętnie coś jakby broni a jakby chciał przywalić. Panu profesorowi Bartyzelowi przypisuje jakies rzeczy co sprawia że Kosecki nie zrozumiał o czym pan profesor Bartyzel powiedział. Wiele fragmentów z koseckiego sprawia wrażenie jakby powtarzania tego co już wcześniej wymyślili wrogowie Kościoła. Ale poczekajmy na ciąg dalszy.

]]>
Autor: Józef Kossecki https://myslkonserwatywna.pl/j-kossecki-historia-systemu-sterowania-spolecznego-kosciola-katolickiego-czesc-1/#comment-331 Thu, 24 Apr 2014 21:39:03 +0000 http://46.101.235.190/?p=6573#comment-331 Moim tekstom nie należy imputować anachronizmu polegającego na stosowaniu pojęcia "świeckie" we współczesnym rozumieniu, do instytucji wywodzącej się z okresu średniowiecza. W znaczeniu współczesnym wszystkie tego rodzaju instytucje jak inkwizycja miały wówczas charakter religijny, a wobec tego takie stwierdzenie, zawierałoby zero informacji identyfikujących. W badanym okresie można mówić o instytucjach kontrolowanych przez władze świeckie nie w znaczeniu całkowitej niezależności od religii i ludzi Kościoła, lecz o instytucjach działających z ramienia państwa (choć z motywacji religijnych) – w wypadku inkwizycji hiszpańskiej sam prof. Bartyzel o tym wspomina.

Jeżeli chodzi o bardzo skuteczną zasadę według której każdy składający donos sam staje się podejrzany, to była ona obecna w polskiej kryminalistyce przedwojennej (teraz jest z tym gorzej i fałszywe donosy kwitną). Zaś jej obecność w procedurach inkwizycji hiszpańskiej, może być dowodem na jej właśnie państwowe funkcje – jak podaje prof. Bartyzel dzięki niej położono kres procesom o uprawianie czarów – co z punktu widzenia aparatu państwowego było bardzo dobre, gdyż odciążyło odnośny organ ścigania, który nie musiał rozpatrywać spraw z punktu widzenia państwa nieistotnych – a donosy o uprawianie czarów właśnie taki charakter miały. Warto by dzisiejsze organy ścigania o takiej zasadzie sobie przypomniały, choć dzisiaj nie o czary chodzi ale np. o niepoprawność polityczną.

Józef Kossecki

]]>
Autor: Jacek Bartyzel https://myslkonserwatywna.pl/j-kossecki-historia-systemu-sterowania-spolecznego-kosciola-katolickiego-czesc-1/#comment-330 Wed, 23 Apr 2014 21:29:22 +0000 http://46.101.235.190/?p=6573#comment-330 Autor, choć zasadniczo broni Św. Inkwizycji, też nie ustrzegł się przed powielaniem błędu o rzekomym kontrolowaniu Inkwizycji Hiszpańskiej przez władze świeckie (nb. oficjum królewskie Królów Katolickich wcale nie było "świeckie" w rozumieniu nowożytnym). To, że założyli ją monarchowie, nie znaczy, że ona była ich narzędziem. Gdyby inkwizytorzy doszli do wniosku, że król jest heretykiem, nie zawahaliby się postawić go przed trybunałem (tak jak np. prymasa Hiszpanii, bo był i taki przypadek, acz został uniewinniony). Nadużyć w inkwizycji hiszpańskiej było z pewnością mniej niż w rzymskiej, bo była ona wyjątkowo uczciwa i sumienna, a już szczególną jej chlubę stanowiło położenie raz na zawsze kresu oskarżeniom kobiet o uprawianie czarów, za pomocą bardzo prostego, lecz skutecznego posunięcia: każdy kto wnosił taki donos sam automatycznie stawał się podejrzany o wiarę pogańskie zabobony. Rzymska inkwizycja nie umiała sobie niestety z tym problemem poradzić.

]]>