Komentarze do: Danek: Jedyny program polskiego imperium https://myslkonserwatywna.pl/danek-jedyny-program-polskiego-imperium/ Tradycja ma przyszłość Thu, 29 Apr 2021 14:23:00 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.4.3 Autor: Gierwazy https://myslkonserwatywna.pl/danek-jedyny-program-polskiego-imperium/#comment-15356 Thu, 29 Apr 2021 14:23:00 +0000 https://myslkonserwatywna.pl/?p=27299#comment-15356 Pan Danek nałogowo ostatnio cytuje Ksawerego Pruszyńskiego, zwanego Czerwonym Hrabią i, być może, nie ma w tym przypadku, gdyż dialektyka historyczna uprawiana przez p. Adama sytuuje go zdecydowanie bliżej obozu, z którym łączono przydomek Ksawerego P. niż z konserwatyzmem. Oto bowiem zwyczajne mrzonki, które kosztowały Polskę krwawy, ledwo odparty bolszewicki najazd urastają do rangi jedynego realistycznego programu polskiego imperium. Faktycznie "realistycznie" wygląda program wspólnego państwa już nie tylko z wrogimi nam Rusinami i Litwinami, ale jeszcze w ścisłym sojuszu z takimi potęgami jak: Gruzja, Armenia i Azerbejdżan (te dwa ostatnie państwa żyją, jak wiemy, w odwiecznej przyjaźni…), a na dokładkę do owego aliansu dochodzi jeszcze sam Borys Sawinkow i "związana z tym ostatnim „biała” 3 Armia Rosyjska" (cztery karabiny na krzyż…) Oczywiście, jak zwykle w tym przypadku, p. Danek nie zająknie się jak taka federacja, ba imperium, miałaby funkcjonować w praktyce, czyli w republice, gdzie władza wyłaniana była na demokratyczną (gdyż jak pamiętamy, "dalekowzroczny" samozwańczy "Wielki Marszałek" odrzucił powrót monarchii) modłę… W sumie zrozumiałe, bo i sami piłsudczycy w swoim "realistycznym planie" na takie – excusez le mot – "duperela" uwagi nie zwracali; przynajmniej nic nie wiem, by powstał kiedykolwiek jakiś projekt w szczegółach w tym zakresie. Nie, w zamian woli rzucić kilka nieznanych nazwisk Rusinów i Gruzina, które mają zapewne podkreślić jego erudycję…
Oprócz fantasmagorii historycznych, p. Danek (znowu muszę napisać: jak zwykle) uracza nas kuriozalnymi tezami. Oto dowiadujemy się, iż "powodzeniem" okazał się być charakter federacyjny "titoistycznej Jugosławii", zakończony krwawą łaźnią tamtejszej ludności, zaś w opozycji do niego, p. Adam, stawia nam "niestabilne twory typu"francuskiego"", jak trwająca przeszło 20 lat dłużej niż Jugosławia pod wodzą Tity Czechosłowacja, która rozpadła się "aksamitnie", a nawet istniejąca po dziś dzień Rumunia. Uff… 
Z jednym wszakże się zgadzam. Nie tyle sam "piłsudczykowski federalizm", co sama piłsudczykowska sitwa "wyrosła nie z prawicowej myśli politycznej, lecz z tradycji tak zwanego w Europie Zachodniej (zwłaszcza we Francji) „radykalizmu”, tzn. lewicy nie liberalnej i nie komunistycznej, będącej pewną odmianą socjaldemokracji, o zabarwieniu lekko masońskim. Korzenie tej tradycji sięgały czasów rewolucji francuskiej". Naprawdę w punkt!…
Polska "zapłaciła najwyższą cenę" podczas II wojny światowej nie dlatego, że nie została "włączona do „wielkiej przestrzeni”" w wersji jaką sufluje nam Autor, ale dlatego, że jej władze obrały fatalny kurs gospodarczo-militarno-polityczny (chyba w tej kolejności), ze wskazaniem na rządy pomajowe. I całkiem spora terytorialnie i ludna Polska przystępowała do niej słaba.
A poza tym stwierdzam, że p. Jakubczyk nie dotrzymał danego słowa, tj. polemiki z tekstem p. Danka pt. "W obronie bł. Jozafata Kocyłowskiego".

]]>