banner ad

X Mirosław Drzewiecki: „Czas przyłapany. Raptularz nieco bolesny 2008-2009”

| 9 grudnia 2017 | 0 Komentarzy

"Czas przyłapany" księdza Mirosława Drzewieckiego to jego zapiski codzienne dotyczące życia kapłańskiego, wydarzeń w Polsce i na świecie. Dlaczego zaczęłam od części trzeciej? Bo dostałam w prezencie od Autora właśnie tom trzeci i czwarty. Taka chronologia mi nie przeszkadza. Przecież to naturalne, że człowieka poznajemy w dowolnym momencie jego życia. 

Część trzecia to, zgodnie z tytułem, czas "nieco bolesny", czyli miesiące diagnozowania i leczenia nowotworu złośliwego płuc. Ksiądz i jego przyjaciele modlili się o uzdrowienie za wstawiennictwem Sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza "Wujka" – legendy wrocławskiego duszpasterstwa akademickiego (od 2010 toczy proces beatyfikacyjny). I stał się cud całkowitego uzdrowienia.- Jaki cud? – wzruszyła ramionami młoda lekarka. – Podawaliśmy chemię. A na to ksiądz Drzewiecki: – Cud wspomagany. Wszystko to opisuje tak prosto i zwyczajnie, z ufnością w mądrość Bożą, jak opisuje spotkania codziennie. Czasem wydaje się zbyt wyrozumiały i łagodny, jak na te czasy, ale przecież w sobie właściwy sposób potrafi powiedzieć: non possumus!

Ksiądz Mirosław Drzewiecki jest poetą i jako taki, ma w sobie coś z dziecka. Ja lubię nauki takich prostych księży (prostych w znaczeniu ewangelicznym), patrzących na świat jasnymi oczami. Ksiądz – inkwizytor ma swoje miejsce na Ziemi i ma je także ksiądz – poeta.

http://www.mdrzewiecki.wroclaw.pl/index.php

Aleksandra Solarewicz

M. Drzewiecki: "Czas przyłapany. Raptularz nieco bolesny 2008-2009", Wrocław 2009

Tags: , ,

Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Recenzje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *