banner ad

Molendowski: Magia, reklama i nowy porządek świąt

| 30 grudnia 2014 | 0 Komentarzy

ce2c81808ec179517a90122c79e49cd1W chwili gdy piszę te słowa, święta Bożego Narodzenia anno domini 2014 mamy już za sobą. Pierwszy raz jestem po nich naprawdę zmęczony i chyba pierwszy raz odczułem je zupełnie inaczej, niż w poprzednich latach. Nie wiem czemu nie zwracałem wcześniej na to uwagi, ale w tym roku zapamiętałem głównie natrętne spoty wielkich sieci handlowych, kiczowate śpiewy dawno już zużytych artystycznie celebrytów oraz kontrowersyjne oferty handlowe sieci księgarń „Empik” i amerykańskich sklepów odzieżowych.

Idea tych świąt, których sobie życzyliśmy (spokojnych, zdrowych i rodzinnych) zaginęła w bagnie natrętnej komercji i wymuszonej konsumpcji. Sieci handlowe prześcigały w morderczym wyścigu o klienta, przekraczając niemal wszystkie granice. Wszystko po to, by po świętach i tak duża część towaru została w magazynach…

"Magia”, „Tradycja”,czyli Nowy Porządek Świecki

Chyba większość z czytelników zgodzi się, iż najczęściej powtarzanym wyrażeniem w nudzących i męczących reklamach była „magia świąt”.

A ja wciąż nie wiem co to jest ta magia świąt… Tak jakby narodziny Zbawiciela były jakimiś  pogańskim obrzędem, gusłami czy – jak to chętnie mówi się w krajach UE i jak to lubią powtarzać czołowi unijni politycy – „tradycją świąteczną” zamiast niewygodnego i bądź co bądź chrześcijańskiego zwrotu: „święta Bożego Narodzenia”.

…Bo przecież święta powinny być, owszem, tylko po co w nich chrześcijaństwo? Wszak według nowomowy unijno-świeckiej w Betlejem nie narodził się Jezus, tylko jakaś świecka „tradycja”. Praktycznym zaś zastosowaniem unijnego nowego porządku jest przykład francuskiego miasta Beziers, w którym władze kazały zdemontować szopkę, bowiem nie była ona neutralna światopoglądowo, a panowie ze „złotej międzynarodówki”, rządzący Francją od 1789, mają  pilnować tej neutralności…

Znowu te reklamy…

Kuriozalnym elementem przedświątecznej kampanii nagabywania statystycznego Kowalskiego, zwanej potocznie reklamą, był afera wokół sieci księgarń Empik, wielokrotnie przypominana w mediach i w sposób jaskrawy rzutująca na święta. Okazało się bowiem, że twarzami akcji zachęcającej do zakupów mają być satanista i wokalista zespołu „Behemoth”, Adam „Nergal” Darski, a także podstarzała satyryczka i aborcjonistka Maria Czubaszek. W spotach Lidla, Biedronki czy innych „sieciówek” (lub jak kto woli – „śmieciówek”) zachęcani byliśmy do kupna sprzętu, bez którego w rzeczywistości obeszlibyśmy się bez problemu, a także głaskani miłymi sloganami  „magii” świąt…

Nasuwa się pytanie o to, jak długo jeszcze będziemy obchodzić Boże Narodzenie.      

 

Hubert Molendowski                 

Kategoria: Ekonomia, Inni autorzy, Kultura, Religia, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *