banner ad

Falarica: Niedostępność Allaha a bliskość Trójcy Świętej

| 28 września 2016 | 0 Komentarzy

alkamil Wobec wysuwanych często stwierdzeń, według których chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga, warto przyjrzeć się koncepcjom Boga obecnym w ich religiach.

Na początku należy zauważyć, że Allah jest niedostępny i na zawsze pozostanie dla swoich wyznawców niezgłębioną tajemnicą (sura 2,255; sura 42,4). Oczywiście, Bóg chrześcijan również jest niepojęty, jednak – jak wiemy – zechciał On dać się poznać człowiekowi w taki sposób, aby ten mógł dojść do pełnego poznania Go w wizji uszczęśliwiającej (J 17,3).

Ponieważ tajemnica Bóstwa w Koranie jest niepoznawalna (sura 26, 65; 72,10), Allah nie ma żadnego związku z rozsądkiem. Dlatego też wszystko, co mówi lub nakazuje, wymaga od muzułmanów ślepego posłuszeństwa.1

Mówiąc o rozumności działania, warto przywołać niektóre spostrzeżenia poczynione przez cesarza bizantyjskiego Manuela II Paleologa w rozmowie z wykształconym Persem na temat chrześcijaństwa oraz islamu, przeprowadzonej niedaleko Ankary, spisanej prawdopodobnie między rokiem 1394 a 1402. Do wspomnianego dialogu odnosił się Benedykt XVI podczas pamiętnego przemówienia na Uniwersytecie w Ratyzbonie w 2006 roku.

W dialogu tym, mówiąc o nakazanym przez islam nawracaniu przemocą, cesarz wykazywał, iż jej stosowanie jest niezgodne z naturą Boga, podobnie jak nierozumne postępowanie. Redaktor przywołanej rozmowy, Theodore Khoury stwierdził, iż dla cesarza – Bizantyńczyka ukształtowanego przez filozofię grecką – owo stwierdzenie jest oczywiste samo w sobie. Natomiast w nauczaniu muzułmańskim, Allah jest całkowicie transcendentny, zaś jego wola nie jest związana żadnymi kategoriami znanymi naszej cywilizacji, nawet kategorią racjonalności. Kontynuując, Khoury przywołał dzieło znanego francuskiego islamologa R. Arnaldeza, wskazującego, iż arabski teolog z przełomu X i XI w., Ibn Hazm, posunął się do twierdzenia, że "Allah nie jest niczym związany i że nic nie mogłoby go zmusić, aby objawił ludziom prawdę. Gdyby taka była jego wola, to możliwe, że musielibyśmy nawet praktykować bałwochwalstwo"2. Jak wiemy, w chrześcijaństwie Bóg mówi prawdę, ponieważ jest Prawdą.

Według sury 50,16, Allah jest bliższy ludziom niż tętnica szyjna. Jednak zgodnie z surą 6, 102-104, nie jest on stróżem ludzi. Bóg islamu jest pozbawiony jakichkolwiek uczuć wobec człowieka, a co za tym idzie – nie ingeruje on osobiście w historię ludzkości, pozostaje poza światem. Zgodnie z muzułmańskimi wierzeniami, oddziałuje on na świat poprzez słowo, proroków i aniołów, ale nie wkracza osobiście w sprawy ludzi.

Relacja między Allahem a stworzeniem dokonuje się więc poprzez całkowite poddanie się jego woli, zaś bliskość Allah wyraża poprzez Koran, oraz objawianie swoich imion i przymiotów.3. Zgodnie z muzułmańską tradycją, Mahomet stwierdził,
iż Allah posiada 99 imion, zaś ten, kto je zna, dostąpi raju4.

Publikacje napisane przez muzułmanów (lub tych, którzy nimi byli) rzucają wiele światła na kwestię relacji z bogiem islamu. Jak stwierdził egipski teolog Ali Al-Tantawi „Jedną z form wiary w Allaha jest strach przed Jego karą (…). Powinniśmy zawsze sobie przypominać, że Allah jest szybki w swoich decyzjach i prędki w karaniu. Świadomość tego wzbudzi w nas strach i sprawi, że pomyślimy o współczuciu Wszechmogącego i o Jego wspaniałomyślności, a to natchnie nas nadzieją”5.
 

Warto zauważyć, że w religii chrześcijańskiej Bóg nie jest prędki w karaniu; ma na nie całą wieczność, a do czasu Sądu Ostatecznego czeka na nawrócenie grzeszników.

Mówiąc o bliskości Boga w islamie należy poruszyć także zagadnienie modlitwy, która jest powszechnie uważana za podstawową przestrzeń nawiązywania relacji z Bogiem. Była muzułmanka pisze o swoim doświadczeniu modlitwy następująco: "(…) owe ćwiczenia, polegające na myciu nakazanych przez religię części ciała, recytowaniu określonych wersetów Koranu i przyjmowaniu narzuconej raz na zawsze pozycji podczas modłów, odmawianych niezmiennie o wyznaczonych porach dnia, mogą się zdegenerować i zamienić w przejaw bezmyślnego posłuszeństwa – a także wyrobić w człowieku skłonność do uległości. (…) zdałam sobie sprawę, że to, co na początku pogłębiało pobożność, stało się zwykłym nawykiem, co zmusiło mnie do zastąpienia „mechanicznej” modlitwy czymś bardziej świadomym – czyli szczerą, niezaprogramowaną rozmową ze Stwórcą, trwającą cały dzień. Być może brzmi to kuriozalnie, ale przynajmniej mogę (…) zaręczyć, że modliłam się własnymi słowami”6.

O tym, jak bardzo ważne jest dla człowieka, aby Bóg był Kimś bliskim, świadczą relacje pracujących wśród muzułmanów misjonarzy chrześcijańskich. Do ich grona należy Amerykanka Reema Goode, która w książce "I nikt ich nie zamknie" przywołuje rozmowę z muzułmanką Nurą na temat biblijnej opowieści o ofierze z Izaaka: "(…) Bóg postanowił nie dopuścić do naszej śmierci, zsyłając Ofiarę Zastępczą na nasze miejsce. (…) Jezus złożył z siebie ofiarę: ciążący na nas wyrok śmierci wykonał na sobie. Każdy, kto w Niego uwierzy, otrzyma przebaczenie, a tym samym dostęp do Boga, aby już na zawsze żyć z Nim w niebie!". Następnie Goode wspomina: "Już samo dzielenie się Ewangelią (…) było niezwykłym przeżyciem. Ale miałam też inny powód do radości. W (…) oczach Nury zalśniły łzy (…). Zrozumiała. Myślę, że właśnie wtedy po raz pierwszy w życiu zrozumiała"7.

„Mówiąc o modlitwie jako podstawowej przestrzeni spotkania Boga i człowieka, należy wspomnieć o surze Al-Fatiha, recytowanej wielokrotnie w ciągu doby przez muzułmanów całego świata. Treść owego rozdziału stanowi m.in. kierowana do Allaha prośba o prowadzenie drogą tych, którzy znaleźli upodobanie w jego oczach8. Jednak we wspomnianej surze nie znajdujemy żadnej informacji, w jaki sposób Allah realizuje swoje przewodnictwo”9.

Tak więc według teologii (antropologii) muzułmańskiej człowiek jest pozostawiony samemu sobie i nie może liczyć na opiekę ze strony Allaha.

W chrześcijaństwie Bóg objawia się jako Ten, który wchodzi z człowiekiem w relację; ma ona jednak zupełnie inny charakter niż ta, która jest obecna w islamie. Otóż cały Stary Testament opisuje historię przymierza, zrywanego ze strony grzesznego człowieka, a ponawianego przez miłującego Stwórcę. W wielu miejscach Starego Testamentu znajdują się obrazy ukazujące zażyłą relację między Bogiem a człowiekiem; w poetycki sposób owa intymna relacja została przedstawiona w Pieśni nad Pieśniami.

Jak wiemy, Przymierze Starego Testamentu stanowiło zapowiedź Nowego Przymierza – zawartego między Bogiem a ludźmi w Osobie Jezusa Chrystusa. W Nim ma miejsce zarówno kontynuacja owej relacji, lecz jednocześnie jest ono objawieniem zupełnie nowym. Nowość ta wynika z faktu, iż Bóg objawia się już nie za pośrednictwem wydarzeń historycznych czy powołanych przez siebie osób, ale On sam objawia się osobowo 10.

Oblubieńczy charakter relacji między Bogiem a człowiekiem został ukazany również na kartach Nowego Testamentu. W Księdze Apokalipsy (21, 9) wspólnota Kościoła została nazwana Małżonką Baranka.

Święty Tomasz z Akwinu pisze: "Wiemy (…), że Bóg jest samym dobrem i dobrem najwyższym, a do istoty dobra należy to, że to dobro udziela się innym. Bóg zaś nie mógł udzielić się stworzeniu we wspanialszy sposób niż poprzez tajemnicę swojego Wcielenia"11.

„Złożony Bóg atanazjańskiego Credo może być enigmatyczny dla intelektu, ale za to ma mniej tajemniczości i okrucieństwa niż samotny bóg Omara lub Mahometa. Bóg, który istnieje jako jedna, budząca grozę jedność, jest nie tyle królem, co wschodnim cesarzem. Dla serca ludzkiego, a zwłaszcza dla serca Europejczyka o wiele bardziej przekonujące wydają się dziwne napomknienia i symbole nagromadzone wokół pojęcia Trójcy; obraz wysokiej rady, na której posiedzeniu głos zabiera zarówno miłosierdzie, jak i sprawiedliwość; koncepcja wolności i różnorodności istniejącej nawet w najskrytszej komnacie świata. Zachodnia religia zawsze bardzo wyraźnie odczuwała bowiem prawdę stwierdzenia, że „nie jest dobrze, by człowiek był sam”. (…) dla nas, wyznawców Trójcy (…) Bóg jest czymś w rodzaju towarzystwa. (…) to, co wprawia w zamęt intelekt, ucisza serce; natomiast z pustyń, z wyschniętych miejsc pod straszliwym słońcem przychodzą okrutni synowie samotnego Boga; prawdziwi unitarianie, którzy z krzywą szablą w ręku niosą światu spustoszenie. Nie jest bowiem dobrze, aby Bóg był sam”12.

G.K. Chesterton stwierdził, iż Allah będąc samotnym, nie ma kogo nikogo, kogo mógłby kochać, dlatego też jego wyznawcy nie znają prawdziwej miłości i są okrutni13.

Analizując słowa modlitwy Ojcze Nasz, Benedykt XVI w książce Jezus z Nazaretu przytoczył komentarz Reinholda Schneidera do owej modlitwy: "Ojcze nasz zaczyna się od słowa wielkiego pocieszenia: wolno nam mówić: Ojcze. (…) Możemy mówić: Ojcze, ponieważ Syn był naszym Bratem i objawił nam Ojca; ponieważ przez czyn Chrystusa staliśmy się na powrót dziećmi Bożymi"14.

"Bóg objawia się w Chrystusie nade wszystko jako Ojciec, który lituje się nad swoimi dziećmi i przebacza im ich winy. Bezinteresowne przebaczenie to najbardziej charakterystyczny rys rodzicielskiej miłości. Jezus jest jej znakiem. W Nim Bóg nieodwołalnie staje się dla człowieka przebaczającym Ojcem"15.

Analizując treść chrześcijańskiego wyznania wiary, Joseph Ratzinger pisał: "Gdy Credo nazywa Boga jednocześnie "Ojcem" i "Wszechwładnym", łączy w opisie jedynego Boga pojęcie rodziny z pojęciem mocy kosmicznej. Przez to daje wyraźnie poznać, o co chodzi w chrześcijańskim obrazie Boga: o napięcie między absolutną potęgą i absolutną miłością, absolutnym oddaleniem i absolutną bliskością (…)."16.

W tym kontekście warto wspomnieć o kwestii bojaźni Bożej. Św. Tomasz z Akwinu wyróżniał kilka jej rodzajów, a mianowicie: bojaźń przyziemną, niewolniczą, dziecięcą oraz początkową.17. Celem stwierdzenia, czy bojaźń jest dobra,
należy odnieść ją do Boga i sprawdzić, czy jest ona środkiem prowadzącym do Niego.

Omawiając zagadnienie bojaźni Bożej należy zauważyć, że na gruncie chrześcijańskim współistnieje ona z rzeczywistością miłości Boga do człowieka.

"Miłość posuwająca się "aż do końca" (J 13, 1), której Pan dopełnił na Krzyżu w modlitwie za swych nieprzyjaciół, ukazuje nam istotę Ojca. Jest On tą Miłością. Ponieważ Jezus jej dopełnił, jest On w pełni "Synem" i zaprasza nas, żebyśmy się stawali "synami" – na wzór Jego synostwa18.

Jeśli Pan uczy nas poznawania istoty Boga Ojca przez miłość nieprzyjaciół i znajdywania tym sposobem Jego "doskonałości" po to, żebyśmy sami stawali się "synami", to związek Ojca z Synem jest w pełni widoczny. Widoczne staje się też, że w zwierciadle postaci Jezusa poznajemy, kim jest i jaki jest Bóg: przez Syna znajdujemy Ojca. "Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca", mówi Jezus (…) (J 14, 8n)"19.

W swojej pierwszej encyklice Benedykt XVI stwierdził, iż "(…) w Jezusie Chrystusie sam Bóg poszukuje "zaginionej owcy", ludzkości cierpiącej i zaginionej. Gdy Jezus w swoich przypowieściach mówi o (…) kobiecie poszukującej drachmy, o ojcu, który wychodzi na spotkanie marnotrawnego syna i bierze go w ramiona, wówczas wszystko to nie sprowadza się tylko do słów, lecz stanowi wyjaśnienie Jego działania i bycia"20.

"Zasadniczą pewność, którą żyje Kościół (…) stanowi przekonanie, że życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Bóg uczynił największy gest i że wskutek tego każdy człowiek może mieć do Niego dostęp. Ten gest jedyny w swoim rodzaju i definitywny może być określany różnie w zależności od perspektyw, w jakich się go rozpatruje. Formuły najstarsze mówią po prostu: "Tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem i Mesjaszem… dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko" (Dz 2, 36-39)"21.

"Poprzez ustanowienie Eucharystii (…) Jezus nadał temu aktowi (Ofiary Krzyżowej -pm.) charakter trwałej obecności. Antycypuje On swoją śmierć i zmartwychwstanie, dając już w owej godzinie swoim uczniom siebie samego w chlebie i winie (…). Jeśli świat starożytny uważał, że w istocie prawdziwym pokarmem człowieka – tym, czym on jako człowiek żyje – jest Logos, odwieczna mądrość, teraz ów Logos stał się dla nas prawdziwie pokarmem – jako miłość"22.

"Ustanowienie Sakramentu Ołatarza wypłynęło z nieskończonej miłości Zbawiciela ku ludziom, którą św. Jan wyraził w słowach: <Do końca je umiłował>. Chrystus bowiem przez Eucharystię chciał być jako Bóg-Człowiek wśród nas obecny, chciał być pokarmem naszej duszy w Komunii św., chciał być ofiarą nieustanną na nas we Mszy św."23.

Pomimo faktu, iż Trójca Święta pozostaje całkowicie transcendentna, pragnie bliskości człowieka i stosując rozmaite środki pomaga mu na drodze do jej całkowitego osiągnięcia. Tej rzeczywistości w pełnym stopniu doświadczały liczne rzesze chrześcijańskich mistyków, m.in. Doktor Kościoła, św. Teresa z Avila. W swoim dziele "Zamek wewnętrzny" opisała stopnie zjednoczenia z Bogiem, posługując się obrazem siedmiu komnat zamku. Charakteryzując ostatni, najdoskonalszy etap, pisze: "(…) gdy Jego Boski Majestat zechce uczynić duszy (…) dar tego boskiego małżeństwa, najpierw umieszcza ją w swoim mieszkaniu. (…) wówczas poprzez widzenie intelektualne, poprzez pewien rodzaj uobecniania się prawdy, ukazuje się jej Najświętsza Trójca (…). I w ten sposób to, co uznajemy za prawdę dzięki wierze, tam dusza rozumie to – (…) dzięki temu oglądowi, choć nie jest to ogląd oczyma ciała ani duszy, gdyż nie jest to widzenie wyobrażeniowe. Tutaj komunikują się jej wszystkie Trzy Osoby i przemawiają do niej, i dają jej rozumieć owe słowa, które podaje Ewangelia jako wypowiedziane przez Pana: że On i Ojciec, i Duch Święty zamieszkują z duszą, która Go miłuje i zachowuje Jego przykazania.24

Należy zwrócić uwagę na fakt, że celem Odkupienia dokonanego przez Jezusa Chrystusa, jak również Sakramentów, które nam pozostawił, jest właśnie owo zjednoczenie każdego człowieka z Trójcą Świętą.

 

Falarica


Przypisy:

1. http://www.fronda.pl/blogi/de-profundis-clamavi-ad-te-domine/islam-przegrywa-z-rozumem,30257.html
2. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/podroze/ben16-ratyzbona_12092006.html
3. A. Wąs, Muzułmańska Nostra aetate?, w: Więź, nr 1 (591), styczeń 2008, s. 62-63.
4. <Imiona Boga>, w: M. Dziekan, Symbolika arabsko-muzułmańska, Warszawa 1997, s. 45.
5. A. Al-Tantawi, Ogólny zarys religii islamu (Białystok 1999), s. 68.
6. I. Manji, Kłopot z islamem, Warszawa 2005, s. 27.
7. R. Goode, I nikt ich nie zamknie. Niezwykłe, prawdziwe historie Bożego działania w świecie islamu, Warszawa 2011, s. 51.
8. Chodzi o fragment sury 1, 6-7: Prowadź nas drogą prostą. Drogą tych, których obdarzyłeś dobrodziejstwami; nie zaś tych, na których jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą.
9. M. Cook, Koran, Warszawa 2001, s. 24.
10. A. Zuberbier, <Bóg>, w: Słownik Teologiczny, Katowice 1985, s. 71.
11. T. Pegues, Katechizm według Summy Teologicznej św. Tomasza z Akwinu, Ząbki, b.r.w., s. 236.
12. G. K. Chesterton, Ortodoksja, tł. M. Sobolewska, Ząbki, b.r.w., s. 238-239.
13. Za: F. Malkiewicz, Święty Tomasz z Akwinu wobec islamu, w: Zawsze Wierni nr 1 (182) 2016, s. 54.
14. R. Schneider, Das Vaterunser, Herder 1953, s. 10. Za: Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu cz. 1, Kraków 2007, s. 121.
15. A. Zuberbier, <Bóg>, w: Słownik Teologiczny, Katowice 1985, s. 73.
16. J. Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, Kraków 2012, s. 150.
17. Bojaźń przyziemna występuje w przypadku, gdy człowiek zrywa relację z Bogiem, obawiając się odebrania mu jakichś dóbr materialnych; bojaźń niewolnicza jest lękiem przed karą, który powstrzymuje od przekraczania przykazań; bojaźń dziecięcą charakteryzuje lęk przed obrazą Bożej miłości; bojaźń początkowa pochodzi od dobrze rozumianej miłości własnej, nakazującej unikania zagrożeń. Za: M. Krajski, Tradycja zanegowana, Lublin 216, s. 103.
18. Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu cz. 1, Kraków 2007, s. 121.
19. Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu cz. 1, Kraków 2007, s. 122.
20. Benedykt XVI, Deus Caritas Est 12.
21. J. Guillet, <Bóg>, w: Słownik Teologii Biblijnej, red. X. Leon-Dufour, Poznań 1994, s. 98.
22. Benedykt XVI, Deus Caritas Est 13.
23. W. Kalinowski, Dogmatyka w oświeceniu apologetycznem, Poznań 1921, s. 200-201.
24. Św. Teresa od Jezusa, Zamek Wewnętrzny, Poznań 2010, s. 402-404.

Kategoria: Inni autorzy, Myśl, Publicystyka, Religia, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *