banner ad

Ecclesia militans w Michigan

| 22 kwietnia 2015 | 0 Komentarzy

leipold-fride-257x300Katolicki ksiądz, ojciec Edward Fride z Ann Arbor (stan Michigan) otwarcie zachęcał swoich parafian do uzbrojenia się, jak i uczęszczania na zajęcia szkoleniowe w celu zdobycia licencji na broń palną, które zorganizował na terenie swojej parafii pw. Chrystusa Króla.

Po raz pierwszy kapłan ogłosił swoje intencje podczas mszy w Niedzielę Palmową w zeszłym miesiącu. Kiedy niektórzy parafianie zakwestionowali pomysł, x. Fride wysłał list skierowany do wszystkich parafian zatytułowany "Nie jesteśmy już w Mayberry, Toto" [odnoszący się do programu telewizyjnego emitowanego w  latach 60.  ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych, którego bohaterowie zamieszkiwali illydyczne i zarazem fikcyjne miasteczko w Północnej Karolinie o tej właśnie nazwie].

"Bardzo często, chrześcijanie po prostu z góry zakładają, że żyją w Mayberry,  ponieważ zdają sobie sprawę z faktu, że Pan Jezus ich nie opuszcza, zakładają, że wszystko zawsze będzie dobrze i nic złego nie może się stać z nimi i ich rodzinami" –  napisał w swym liście x.Fride.

"Jak zrównoważyć wiarę, rzeczywistość, roztropność i zaufanie, jest jednym z tych ważnych pytań, z którymi zmagamy się w naszym życiu.  Udawanie, że żyjemy w idealnym świecie, pełnym serdeczności, może mieć bardzo negatywne konsekwencje dla nas i dla tych, których kochamy, zwłaszcza tych, których mamy obowiązek chronić” – dodał.

Ojciec Fride podkreślił również,  że nauczanie katolickie nie wyklucza noszenia przy sobie broni jako środka samoobrony i obrony innych.

Parafia Chrystusa Króla ma silne powiązania z tradycyjno – konserwatywnymi środowiskami katolickimi. Ksiądz Edward Fride sprawuje w niej swą posługę duchową od około 20 lat, był  także kapelanem dla młodych ludzi rozważających kapłaństwo w Ave Maria College – kolegium otwartego przez  tradycyjnego katolika – Toma Monaghana (znanego jako założyciel firmy Domino Pizza).

W swoim liście x. Fride wyjaśnił, że dorastając, był  pacyfistą i sprzeciwiał się amerykańskiemu udziałowi w wojnie w Wietnamie. Kiedy przeszedł na katolicyzm, odszedł od błędnego pacyfizmu, niejednokrotnie zadając sobie pytanie –  "co zrobiłby Jezus?” –  kiedy przyszło mu się zetknąć ze skrzywdzonymi  kobietami i dziećmi. "Doszedłem w  końcu do wniosku, że z pewnością nie jestem pacyfistą absolutystycznym”. I dalej: "Są sytuacje, w których brałbym aktywny, nawet kosztujący mnie moje własne życie, udział, stając w obronie słabszych, jeśli wymagałaby tego konieczność".

AJ

Kategoria: Arkadiusz Jakubczyk, Wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *