banner ad

Cat – Mackiewicz: Józef Piłsudski i Roman Dmowski. Ofensywa i obrona.

| 11 listopada 2016 | 0 Komentarzy

pogodzic-jedengo-z-drugim1-800x565Józef Piłsudski i Roman Dmowski!

Józef Piłsudski była to ofensywa naszego narodu. Odwracał koło polskiej historji wtył aż do XVII wieku, do Polski mocarstwowej. Szedł na Kijów. Nie bał się sojuszów Polski z innemi narodowościami w tem przekonaniu, że indywidualność polska, jako silniejsza i tak zwycięży.

Roman Dmowski była to defensywa. Umacniał, betonował nasze linje obronne. Przepajał masy patryjotyzmem i nacjonalizmem polskim. Wyrzucał z wnętrza narodu wszystko co obce, co szkodliwe, co niepolskie. Propagandował polskość wśród małomieszczaństwa, wśród chłopa, a jak te warstwy tej propagandy potrzebowały, to z tego nie zdaje sobie sprawy młodzież nie pamiętająca lat z przed wielkiej wojny.

Józef Piłsudski to czynnik dynamiczny w polityce polskiej, Roman Dmowski to czynnik statyczny, obronny, umacniający.

To porównanie Józefa Piłsudskiego do działania ofensywnego, a Romana Dmowskiego do defensywnego wydaje mi się być o wiele głębsze i bardziej trafne niż oklepane mówienie o jednym romantyk, o drugim realista. Obaj byli romantykami w swej miłości do Polski, obaj byli realistami w wyborze metod działania. Natomiast ofensywa i obrona, to przemawia daleko bardziej do przekonania. Piłsudskiego widzimy zawsze na dalekich kresach, Piłsudski mówi o bramie Smoleńskiej, jest razem z Chodkiewiczami, Batorym, Jagiellonami, – Dmowskiego widzimy zawsze w Poznańskiem z chłopem polskim, tam gdzie ludność polska jest najbardziej zwarta, gdzie niema żydów, ale też gdzie nacisk z zewnątrz jest najsilniejszy.

Ale ofensywa się nie udaje, jeśli niema bazy solidnej. Można powiedzieć, że Piłsudski zwyciężał swoim orężem na wschodzie, ale gdy propaganda bolszewicka odbijała się od chłopa podlaskiego, od szlachty mazurskiej, to już było zwycięstwo Dmowskiego.

Józef Piłsudski i Roman Dmowski byli wielkimi przeciwnikami. Piłsudski wyciągnął zresztą serdeczną dłoń do „drogiego Pana Romana” po uzyskaniu przez Polskę Niepodległości. Nie dziś jest czas rozważać dla czego do zgody nie doszło.

Wyobraźmy sobie sztab i wyobraźmy sobie dwóch oficerów, z których jeden przygotowuje operację ofensywną, drugiego zadaniem jest obrona. Nic dziwnego, jeśli między tymi oficerami wybuchają różnice poglądów. Jednemu może zależeć na rozciągnięciu skrzydeł, drugiemu na zwężeniu linji obronnej.

Józef Piłsudski i Roman Dmowski byli przeciwnikami. Po roku 1905 zwyciężył politycznie Dmowski, w roku 1919 i 1926 – Piłsudski. Ale Piłsudski i Dmowski byli przeciwnikami, antagonistami, ludźmi, którzy się nawzajem zwalczali. Nie byli wrogami. Mieli innych wrogów: zaborców i bolszewików.

Niestety po śmierci Józefa Piłsudskiego, największego z Polaków na całej przestrzeni naszych dziejów, – jak słusznie stwierdził Pan Prezydent, -mieliśmy do czynienia z aktem małości w obozie jego przeciwników, w redakcji gazety należącej do obozu Romana Dmowskiego .

Niestety dziś słyszymy również o aktach małości.

Policja w Poznaniu każe zdjąć chorągwie narodowe z krepą. Dlaczego? Wystarczy zjazd oddziału „Strzelca” lub oddziału Loppu, aby można było wywieszać chorągwie narodowe. Czyż nie można ich wywiesić wtedy gdy umiera ten, kto imieniem tej Rzeczypospolitej podpisał Traktat Wersalski, był jej ministrem spraw zagranicznych?

I kiedyż to się dzieje? – Oto zamieszczamy telefon o planach Ozonu w sprawach narodowościowych. Czyjaż to ideologja unosi się nad temi projektami? Czy raczej Wielkiego Marszałka czy raczej Dmowskiego. Raczej to drugie. Rzecz inna, że ś.p. Roman Dmowski zaprojektowałby te plany o wiele inteligentniej.

Cat.

 

     za: „Słowo”  04/01/1939, Wilno Rok 18,Nr 3 

Kategoria: Historia, Inni autorzy, klasyki, Myśl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *