banner ad

Banasiak: O nieuctwie (na marginesie wywiadu z Jackiem Międlarem)

| 27 lutego 2017 | 1 Komentarz

14993429_1184394915014625_5232773836588921906_nPewnego styczniowego wieczoru Jacek Międlar udzielił obszernego wywiadu pewnej stacji telewizyjnej. Jak już na początku można było się  domyślać, wywiad ten w intencji osoby go prowadzącej miał przedstawiać poglądy byłego zakonnika w z góry zaplanowany sposób. Media lubią osoby wzbudzające kontrowersje lub przynajmniej jakiekolwiek emocje, które to coraz częściej dominują nad logicznym myśleniem. Równie często publicystyka zyskuje wymiar propagandowo-jarmarczny, przez co nie ma ona wiele wspólnego z przedstawianiem rzetelnych dyskusji.  

Jak już zostało wspomniane, rozmowa z Jackiem Międlarem miała zaprezentować jego poglądy  w określonym świetle. Niezależnie zresztą od stosunku do nich, nacechowane ocenami pytania lub jawne zarzuty, którymi co rusz szafowała prowadząca program, nie oparte były na podstawowej nawet wiedzy na poruszane tematy. Tym, co od razu zwróciło moją uwagę, była niesłychanie wybiórcza znajomość Pisma Świętego i teologii katolickiej. Jakkolwiek często wiąże się to z celowym upraszczaniem lub ignorowaniem pewnych prawd, to znaczącą rolę odgrywa tu również widoczny od wielu juz lat kryzys poziomu edukacji religijnej w Polsce. W gimnazjach i szkołach średnich religia  postrzegana jest często jako “lekcja do odrabiania innych przedmiotów”. W takiej formie nie ma ona sensu. Podobnie wygląda problem edukacji filozoficznej czy też po prostu wiedza młodzieży na temat kontekstu filozoficzno- historycznego określonych wydarzeń historycznych. 

Poziom, jaki prezentowała prowadząca wywiad z Jackiem Międlarem, doskonale wpisuje się w anty-koscielny nurt, jakże dzis popularny, należący  niemal do dobrego tonu w mediach głównego nurtu, pełny niekończących się zarzutów o  inkwizycję, czy też zbrodnie popełniane przez chrześcijan na wyznawcach innych religii. Szkoda tylko, że nie mówi sie o tym, co Europa zyskała za sprawą chrześcijaństwa i Kościoła.  Dla wielu badaczy, w dużej części pochodzących z krajów protestanckich, katolicyzm stał się największym wrogiem, przeciwnikiem znacznie większym od Islamu. Kwestę wiary postrzega się często w oderwaniu od logiki, ocenia nie na podstawie wiedzy lub prawdy, lecz pustych emocji. Dyskusja na temat najbardziej podstawowych koncepcji teologicznych  stwarza dla wielu dziennikarzy czy osób wypowiadających się publicznie duży problem, co wynika między innymi z ich niewiedzy lub kierowaniu się obawą przed urażeniem kogokolwiek. Z wyjątkiem katolików – ich można bowiem, a nawet należy, atakować bezkarnie.

W przytoczonym na początku wywiadzie z Jackiem Międlarem została również poruszona kwestia obowiązków i oczekiwań względem duchownych. W powszechnej opinii ksiądz nie powinien prezentować publicznie swoich poglądów politycznych. Nie powinien także wykorzystywać przysłowiowej ambony do agitacji wyborczej. Czy jednak oznacza to, że kazanie wygłaszane do wiernych  ma być proste, łatwe i przyjemne?  Być może dlatego, że tak nie jest pojawia się tyle wrogich wypowiedzi w stosunku do Kościoła.  Istotnie, nikt nie lubi być poddawany krytyce. Tymczasem kazanie ma skłaniać do refleksji nad sobą i innymi, do czego niezbędne jest uznanie krytyki lub przynajmniej zastanowienie się, czy aby rzeczywiście jesteśmy tak wspaniali, jak niekiedy nam się wydaje. Z kolei to, że Kościół z racji misji powierzonej mu przez Zbawiciela ma też czuwać nad budową zgodnego z Bożym zamysłem życia publicznego, dla wielu współczesnych dziennikarzy jest już ideą znacznie wykraczającą poza poziom ich pojmowania.

 

Anna Banasiak

Kategoria: Inni autorzy, Myśl, Polityka, Prawa strona świata, Publicystyka

Komentarze (1)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Pomorzanin pisze:

    Czy ks. Międlar uregulował swoje sprawy z hierarchią kościelną?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *